Kawasaki walczy w Superbike, ale satysfakcja przychodzi w Supersport. Can Oncu i jego ZX-6R się udało, oto pierwsze zwycięstwo również w tych mistrzostwach świata! Najmłodszy w historii zwycięzca Moto3 w tym niesamowitym GP Walencji 2018 zdołał teraz złożyć wszystkie elementy w całość. W wyścigu 1 w Indonezji oto upragniony pierwszy sukces w wyścigu w produkcji pochodnych. Nie zabrakło komplementów od pierwszej klasy: widzieliśmy uścisk z Jonathanem Reą, w parku zamkniętym jest jego przyjaciel Toprak Razgatlioglu.
Satysfakcja i ulga dla Oncu: po tylu nieudanych próbach podniósł ciężar. Zwłaszcza po małej pomyłce na okrążeniu rozgrzewkowym na Phillip Island… „Ta runda była bardzo trudna” przypomniał turecki jeździec Kawasaki Puccetti. Ale odkupił się, zajmując podium w wyścigu 2, kolejny impuls do drugiej rundy 2023 roku. „Wczoraj nie mieliśmy dobrego tempa, musieliśmy nad tym popracować” jednak przyznał się do worldsbk.com. Dziś jednak ucieczka po zwycięstwo i pierwszy triumf Supersportu. „To było niesamowite: zrobiłem to, jestem zachwycony!” ciąg dalszy Can Oncu. „Dziękuję Kawasaki i Puccetti, ale także Kenanowi [Sofuoglu]: ostatnio dużo rozmawialiśmy i powiedział mi, że muszę to zrobić”. Nie prędzej powiedziane niż zrobione.
Gotowi, ustawieni i kto już to widział? 19-latek z Alanyi wydawał się naprawdę nie do złapania: super sprint na starcie, a przeciwnicy nie mogli nie patrzeć na jego ucieczkę. A on nawet nie naciskał na 100%. „Gdy dojechałem do drugiego marginesu, starałem się utrzymać równe tempo, aby nie zabrakło opon i nie popełniłem błędów. Bardzo dobrze dogadywałem się z moją dziewczyną” uśmiechnął się Onku. Spełniło się również marzenie o wygraniu wyścigu w Supersporcie, młody Turek odblokował się, ale nie chce wróżyć na niedzielę: „Zobaczymy jutro, jak zawsze damy z siebie wszystko”.
Zdjęcie: worldsbk.com