Dress code w postaci czarnego krawata. Wyrok nie pozostawia wątpliwości. Aby wziąć udział w rozdaniu nagród FIM w Palazzo dei Congressi w Rimini, panie muszą nosić lunetę sięgającą do kostek, a mężczyźni smoking i czarną muszkę. I tak kolarze i kierownicy ekip na jeden wieczór porzucają stroje drużynowe i ubierają się bardzo elegancko. Są tacy, którzy czują się swobodnie i tacy, którzy czują się zdecydowanie mniej. Jak Alvaro Bautista, który wbrew protokołowi nosi czerwoną koszulę z krawatem, ale w tych drobiazgach widać też jego osobowość.
![](https://puregprace.com/wp-content/uploads/2022/12/FIM-Awards-som-ett-lopp-krascher-sladdar-och-Valentino-Rossis.jpg)
Wydarzenie otwiera odprawa personelu, wyłącznie w ciemnych garniturach. Ponad siedemdziesiąt hostess i ochroniarzy plus technicy i szefowie kuchni, żeby dać wyobrażenie o skali imprezy. Wśród jeźdźców jako pierwszy przybywa James Toseland, prezenter imprezy, który w jakiś sposób czyni honory domu… nawet jeśli nie jest dokładnie w domu.
Następnie wszyscy goście przybywają jeden po drugim. Valentino Rossi wchodzi z… nie wiadomo skąd. Nikt nie widzi, jak przemija, ale wciąż tam jest. Na czerwonym dywanie paradują prezesi wszystkich międzynarodowych federacji, mistrzowie świata, kierownicy drużyn, którzy zdobyli mistrzostwo świata, przedstawiciele głównych producentów, sponsorzy i kilku super gości. Najpierw zatrzymują się przy stanowisku akredytacyjnym, szatni, a na końcu ustawiają się w kolejce do pamiątkowego zdjęcia.
Podczas gdy goście czekają, jak na poczcie, korzystają z okazji, aby zająć się public relations, biznesem dla biznesu, który maksymalnie wykorzystuje show. Już dlatego, że hasłem przewodnim jest zrobienie sceny, pojawia się cierpliwość, jeśli jakaś pani kupiła suknię wieczorową od Chińczyka za 20 euro. I naprawdę są tacy, którzy to zrobili, słyszeliśmy dziewczyny, które właśnie o tym mówiły, ale to są proste szczegóły.
Wszystkie panie są bardzo eleganckie, problemem jest długość sukienek, często do samej ziemi. Po drodze dochodziło więc do różnych wypadków, ale nie ma imprezy motoryzacyjnej bez wypadków i poślizgów. I tak jak w każdej imprezie motocyklowej, są tacy, którzy ustanowili rekord toru, a Valentino Rossi zrobił to, opuszczając halę rozdania nagród FIM. Brakowało transpondera, ale on i Francesca przebiegli cały czerwony dywan, absolutnie najszybciej tego wieczoru. Nie chcieli zatrzymywać się przy wyjściu na zdjęcia i wywiady, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że rozdanie nagród zakończyło się o północy.
Wielu innych gości bawiło się do późnych godzin nocnych. Po ceremonii zorganizowano przyjęcie dla wszystkich gości, chwilę relaksu, w której można było puścić hamujące hamulce i tańczyć, żartować i śmiać się serdecznie. To właśnie na imprezie zobaczyliśmy bardziej ludzkie oblicze pilotów, managerów i kadry kierowniczej. Niektóre dalekowzroczne panie przywiozły ze sobą zapasowe buty, aby było im wygodniej, inne zdjęły muszki, by bawić się bez żadnych ograniczeń, czekając na powrót do ukochanych drużynowych kombinezonów i strojów.
Co za bajka Marco Simoncelli! Ilustrowana historia „58” również w sprzedaży na Amazon Books