Kolejne zwycięstwo Ducati w weekend MotoGP w Japonii, ale tym razem na najwyższym stopniu podium jest Jack Miller. Pecco Bagnaia próbował ograniczyć uszkodzenia podczas 24 okrążeń wyścigu, zacisnął zęby w walce ze zwykłym rywalem Eneą Bastianinim, ale na ostatnim okrążeniu upadł na ziemię próbując wyprzedzić Fabio Quartararo. Traci 8 punktów, nie jest to dramat, ale dodając do 5 straconych na ostatnim okrążeniu Aragonii zaczyna gromadzić dług punktów, które mogą okazać się decydujące dla szturmu na tytuł mistrza świata. Australijski zwycięzca mówi, że jest pewien: ”Mistrzostwa Świata przywieziemy do Borgo Panigale„, Ale przede wszystkim musimy podnieść morale turyńskiego kierowcy w perspektywie kolejnej rundy w Tajlandii już za kilka dni.
Ciężki cios w morale Pecco Bagnaia
Zaraz po wypadku na ostatnim okrążeniu Motegi GP Pecco Bagnaia ironicznie przyklaskuje sobie: „Miało mi powiedzieć, że jestem palantem„, mówi gorzko przed kamerami Sky Sport MotoGP. Tym razem nie ma alibi, nigdy tak jak dzisiaj nie bierze na siebie całej odpowiedzialności, przeprasza zespół. „To był skomplikowany wyścig, nie mogłem ciągnąć, nie mogłem nic zrobić. Mogłem tylko mocno hamować, ale spowodowało to przegrzanie przedniej opony, co zmusiło mnie do marnowania czasu na jej ponowne opuszczenie”, wyjaśnia wicemistrz Ducati ..
Pod koniec ponownie zaczął naciskać, mijając Eneę Bastianiniego, celując w Fabio Quartararo i Mavericka Vinalesa. Wiedział, że ma więcej, ale pośpiech oszukał Pecco Bagnaię. „Na ostatnich okrążeniach znów naciskałem, dochodziłem do siebie, być może byłem zbyt ambitny, chciałem natychmiast wyprzedzić Fabio Quartararo, a potem Mavericka Vinalesa. Ale byłem za daleko, straciłem przyspieszenie w drugim zakręcie, mimo to próbowałem. Zdaję sobie sprawę, gdzie leży moje pole do poprawy. Taka utrata punktów nie jest sprawiedliwa, zwłaszcza wobec mojego zespołu”. Piąte zero sezonu dla niego, zbyt wiele błędów, które pozwalają nam się zastanowić i trzeba je jak najszybciej naprawić. „Muszę wymyślić, jak być zimniejszym w takich sytuacjach i lepiej myśleć o rzeczach“.
Pod koniec Grand Prix Gigi Dall’Igna nie wskazuje palcem na młodego Turyńczyka, ktokolwiek walczy o mistrzostwo świata MotoGP musi podjąć ryzyko, a przed nim był bezpośredni przeciwnik Fabio Quartararo. Nie dało się oprzeć pokusie, by skończyć na jego oczach, ale chwila hazardu jeszcze nie dojrzała. „Widziałem wyprzedzanie, ale się nie udało, cieszę się, że Fabio na szczęście się nie rozbił. To byłoby niesprawiedliwe… Powinienem był poczekać, aby być bliżej. Jak tylko minąłem Eneę pomyślałem, że mogę też wyprzedzić Fabio, nie dokończyłem wyprzedzania o kilka dziesiątych“.
Analiza Davide Tardozziego
Menadżer zespołu Davide Tardozzi rzuca wodę na łatwy ogień kontrowersji, w tym momencie potrzebujemy maksymalnej koncentracji i zrobimy plac wokół Pecco Bagnaia. Cztery wyścigi od końca sezonu, 18 punktów można łatwo odzyskać, o ile nie popełni się innych błędów. „Powiedział już, że przeprasza za błąd, który popełnił„Tardozzi powiedział BT Sport. „Nie był w stanie przyspieszać z zakrętów jak inne Ducati. Musimy wiedzieć dlaczego. Jego przednia opona przegrzała się, więc nie mógł mocno hamować”. Lider Mistrzostw Świata zdobywa 8 cennych punktów, prezent, którego potencjalny mistrz nie może sam dać. „Z Aragonii co tydzień zwracamy się do Fabio. Utrata dwóch punktów – podsumował kierownik zespołu Ducati – to lepsze niż utrata ośmiu punktów“.