Po dwóch wypadkach w wyścigu w Austrii i Misano Franco Morbidelli zakończył wyścig Aragon MotoGP na 17. miejscu, zdobywając kolejne zero dla kierowcy Yamahy. Katastrofalny sezon dla kierowcy VR46 Academy, w obliczu innego boksera, Fabio Quartararo, prowadzącego w mistrzostwach świata i panującego mistrza. W 15 wyścigach Franky zanotował cztery wypadki i tylko raz finiszował w pierwszej dziesiątce (7. miejsce w Indonezji), 19. w tabeli z 26 punktami i wciąż ma złe samopoczucie z YZR-M1.
Światowy cel MotoGP z Quartararo
W ostatniej rundzie w MotorLand miał również do czynienia z wypadkami spowodowanymi nieumyślnie przez Marca Marqueza, spadając na ostatnie pozycje przez ponad połowę wyścigu. Problem jest oczywisty, rozwiązanie pozostaje tajemnicą. „W tej chwili nie mam wystarczającej prędkości na szybkich i gładkich zakrętach. Próbowaliśmy czegoś, co miało mnie poprawić, ale nie czułem żadnej zmiany, to nie wystarczyło, aby poprawić pokonywanie zakrętów. Musimy koniecznie zrozumieć, co muszę poprawić w szybkich zakrętach“.
Pięć wyścigów od końca mistrzostw MotoGP, maksymalna uwaga inżynierów Yamahy skierowana jest na Fabio Quartararo, walczącego o drugi tytuł mistrza świata, ale w gorszej sytuacji technicznej w porównaniu z Ducati i Aprilią. I bez pomocy kolegi z marki, który w pewnych momentach może mieć fundamentalne znaczenie dla ostatecznej klasyfikacji, jak to ma miejsce np. w Ducati. „Oczywiście chciałbym pomóc Quartararo, gdybym mógł – przyznaje Franco Morbidelli do „AS” -. To trudne, ponieważ jego występ jest już wystarczająco wysoki, dobrze radzi sobie w niektórych zakrętach, a wejście do Q2 mogłoby mu pomóc. Kiedy jestem na torze, jestem stuprocentowym człowiekiem Yamaha. Widzę, że Fabio ma dużo wolniejszy rower na prostej, co sprawia, że wyzwanie jest trudniejsze. Tylko on może doprowadzić ten rower do dobrych wyników”.
Morbidelli i problemy Yamahy
Producent z Iwata z pewnością nie lubi widzieć swojego grota odizolowanego w kluczowym momencie Mistrzostw Świata MotoGP. Od przyszłego roku na starcie będą tylko dwa M1, po raz pierwszy nie będą miały zespołu satelitarnego. Szybkie przybliżenie Morbidelli do poziomów Quartararo będzie kluczowe dla rozwoju i gromadzenia danych. Trudno wytłumaczyć, jak przeszedł od wicemistrza w 2020 roku do ostatnich miejsc w ciągu kilku miesięcy…
Ale odpowiedź można znaleźć we wczesnym pożegnaniu Andrei Dovizioso, które mówi wiele o tym, jak YZR-M1 stał się motocyklem robionym na zamówienie dla Francuza. „Problem nie jest fizyczny, bo kolano jest w porządku. Rower jest inny i robi różne rzeczy. Powrót po kontuzji z nowym rowerem, nowym zespołem, nowym szefem ekipy był wielkim skokiem – wyjaśnił Franco Morbidelli -. Wiele się zmieniło, a zrozumienie tego wszystkiego szybko jest trudne… Będziemy nadal ciężko pracować, aby poprawić się w szybkich zakrętach, ponieważ wydaje mi się, że jest to teraz moja pięta achillesowa“.