Z pewnością Marc Marquez, który wrócił po latach gehenny od kontuzji w Jerez 2020, spodziewał się, że znajdzie się w zupełnie innej sytuacji. Chciał znowu zabłysnąć, rywalizować ramię w ramię z Ducati, wygrać w MotoGP. Oczywiście te same nadzieje Hondy, która przeżywa swój najczarniejszy okres i która po odzyskaniu zwycięskiego asa liczyła na powrót na szczyt. Rzeczywistość jest wyraźnie inna: nawet Marquez nie jest w stanie rządzić tym RC-V, wręcz przeciwnie, on i ostatni przybysze Mir i Rins mają to wypisane na swoich ciałach. W Assen Alberto Puig również nie ukrywał trudności wielokrotnego mistrza, takiego jak Marquez, z zaakceptowaniem podobnej sytuacji…
Honda również w Assen
Pięć groźnych wypadków na jednym z jego ulubionych torów, Sachsenring. Zawodnik z Cervera wrócił do Assen z kontuzjami kciuka, kostki i żebra. W przeddzień nie pokładał w nim wielkich nadziei, 19. miejsce z kraksą po Kwalifikacjach 1 i Kwalifikacjach 2 potwierdza mało optymistyczne prognozy. Pomijając niewiarygodny wstrząs wartości, będzie to kolejny bardzo, bardzo trudny GP dla Hondy w ogóle… Pomyśleć, że zaczął 2023 rok w świetnej formie, ale niestety był to tylko błysk na patelni. Popełnił błąd w Portimao, ale potem nastąpiła seria sytuacji, które poszły nie tak. Połączenie Marquez-Honda nie działa już tak jak wcześniej: kolarz czuje się silny i zdolny do powrotu do walki na szczycie, ale motocykl nie nadąża już za tempem. Zbliża się letnia przerwa iw Japonii będą musieli zakasać rękawy: nie tylko Marquez, inni kierowcy również proszą o RC-V, który jest na równi.
„Rower nie zachowuje się tak, jak by chciał”
“Oczywiście [Marc Marquez] nie jest szczęśliwy i cierpi” przyznał Alberto Puig na motogp.com pod koniec pierwszego dnia w Assen. Nakagami najlepsza Honda i 14., Marquez 19., z rezerwowymi Bradlem i Lecuoną w kolejce. Nie ma się z czego cieszyć… Wracając do kierowcy z Cervery, „Jego kondycja fizyczna nie jest najlepsza. Sporo rozbił się w Niemczech i nie ma kolarza, który mógłby być zadowolony z wypadku” kontynuował kierownik zespołu Repsol Honda. „Wyraźnie rozumie, że motocykl nie zachowuje się tak, jak by chciał, w sposób, w jaki powinien. Ale jest mistrzem i naciska, dlatego upada: nigdy się nie poddaje i nie akceptuje tego. Zaproszenie dla Marqueza to trochę spokojniejsze podejście do Assen: „Jest dość dotknięty swoimi żebrami i kostką, zobaczymy, co da się zrobić. Ogólnie wiemy, że nie jest szczęśliwy i szanujemy to”.
Źródło zdjęcia: motogp.com