Wybitny w testach w Walencji i Sepang, trio w Portimao? Luca Marini byłby z tego zadowolony, biorąc pod uwagę, że bardzo lubi portugalski tor. Ale byłoby to również kolejne potwierdzenie, że Ducati świetnie spisuje się na każdym torze. To tylko testy, ale zawodnik VR46 przygotowuje się do nowego sezonu światowego, swojego trzeciego w MotoGP. Tym razem jednak z jeszcze większym zacięciem, determinacją i świadomością swoich środków. Długa zimowa przerwa, która posłużyła mu do analizy wszystkiego, w poszukiwaniu ostatniego kroku i tego podium, którego wciąż brakuje.
Marini: „Spokojny w siodle, myślę tylko o jeździe”
„Testy nic nie znaczą, ale fajnie jest się bawić, mieć dobre odczucia i dobrze pracować. Udało się i moim zdaniem sezon zaczyna się w najlepszy sposób.” Nawet to zdanie wystarczy, aby powtórzyć to, co zostało powiedziane wcześniej. Jak wspomniano, Luca Marini wystartuje ponownie na GP22, którym jeździł już w zeszłym roku. Przewaga czy nie? „To zawsze jest wada, ale daje więcej czasu na pracę nad drobnymi szczegółami” – podkreślił 25-latek z Urbino. „Myślę o zeszłym roku w Sepang, to był cały wyścig, także dlatego, że był to zespół, który niewiele wiedział o MotoGP. Tym razem jednak w garażu panowała znacznie luźniejsza atmosfera”. Marini zmienił też coś w swoim podejściu. „Wiedza o zbyt wielu rzeczach cię warunkuje, kiedy jesteś w siodle, musisz być spokojny i myśleć tylko o jeździe” podkreślił. „Zespół musi podejmować decyzje, ja muszę tylko przekazać odpowiednią informację zwrotną”.
„Zdrowa rywalizacja, wszyscy na podium”
Sesje treningowe Akademii VR46 obejmują teraz bezpośrednią konfrontację z aktualnym mistrzem MotoGP. Dodatkowy impuls również dla kierowcy z regionu Marche. „To była zabawna i stymulująca zima, moim zdaniem nasza czwórka w MotoGP bardzo się rozwinęła. Jest zdrowa rywalizacja, osiągnęliśmy punkt, w którym wszyscy jesteśmy gotowi do walki o podium.” W tej chwili to jeszcze przed nim, ale może nie być daleko. „Tej zimy bardzo rozwinąłem się na poziomie osobistym, czuję się gotowy i naładowany”. MotoGP wydaje się wyrównane na okrążeniu, ale wyprzedzanie w wyścigu jest coraz trudniejsze. „Zacząłem to mówić już w zeszłym roku” — powtórzył Marini. „Pomiędzy aerodynamiką, urządzeniem obniżającym, elektroniką… Również w przypadku opon, które bardzo się nagrzewają, gdy jedziesz za innymi motocyklami. W rezultacie cierpi również Twój silnik. My, piloci, będziemy musieli wymyślić coś innego.
Wyścig La Sprint
Dużą zmianą będzie format weekendowy. W szczególności szeroko komentowany wyścig w sobotę, który potrwa połowę wyścigu w niedzielę. „Słysząc wypowiedzi Petrucciego, brzmi to jak katastrofa, w MotoGP myślę, że jest jeszcze gorzej” Marini zadeklarował w tej sprawie. „To będzie wyścig, który będzie sprzyjał większej konkurencyjności nawet tym, którzy nie rywalizują w niedzielę w długim wyścigu. Możesz ścigać się na miększej mieszance, która zwykle wystarcza na około dziesięć okrążeń, ale ci, którzy mają problemy ze zużyciem paliwa, również mogą się tam znaleźć”. Opony są również nowe, z tyłu są tylko dwie zamiast trzech. „Dużo się zmienia i dla mnie to wstyd” Marini przyznał. „Ale myślę, że służy to jeszcze większemu wyrównaniu kategorii, wszyscy będziemy mieć mniej więcej taką samą oponę”.
Foto: Zespół wyścigowy Mooney VR46