Rekordowa frekwencja w Le Mans, która mogła zobaczyć jednego z jego faworytów na podium. Johann Zarco skorzystał na kraksie Marca Marqueza, ale nie jest to „utalentowany” wynik, biorąc pod uwagę, że po szalonym starcie zanotował solidny powrót z GP Francji. Podium u siebie, trzecie dla Zarco w MotoGP, zawsze smakuje lepiej, a przy tak ciepłej publiczności było to jeszcze większą satysfakcją dla doświadczonego zawodnika Pramaca Ducati. Dobra walka i trofeum zebrane wśród oklasków, solidny wynik, który pozwala mu utwierdzić się w czołówce The Reds także w klasyfikacji generalnej. I dalej zwiększa swój rekord podium bez zwycięstw w najwyższej klasie. Wszystko dobrze, ale jego kariera w MotoGP może dobiec końca: w 2024 Zarco może dołączyć do Bautisty w fabrycznym Ducati w Superbike.
„Tyle emocji na pierwszych okrążeniach”
„Zacząłem znacznie lepiej” podkreślił Johann Zarco. Nie jest tajemnicą, że jedną z jego słabości jest zawsze start, nad którym nieustannie pracuje. Tym razem był w stanie natychmiast zaatakować i zdobyć kilka pozycji, ale jak wspomniano, był to szalony start. „Alex Marquez przyjechał dość szybko, hamując, aby uniknąć wypadku, pojechałem wystarczająco szeroko. Szkoda, straciłem kilka pozycji” — powiedział francuski pilot. Jednak dreszczyk emocji pojawił się po niefortunnym wypadku pomiędzy Lucą Marinim i Marquezem jr., obaj nie odnieśli obrażeń. „Musieliśmy ominąć dwóch kolarzy na ziemi… Tyle emocji na pierwszych okrążeniach” Zarco przyznał z ulgą. Nie szczędzi komplementów debiutantowi Augusto Fernandezowi, który okazał się trudnym przeciwnikiem. „Było bardzo szybko, nie było łatwo” zadeklarował. Potem udało mu się zrobić to dobrze, mając na celowniku swojego kolegę z drużyny i Marca Marqueza, walcząc z bohaterami o podium.
Zarco uśmiecha się: „Magiczny moment”
Zawodnik Pramac Ducati miał jasny cel wejścia do walki o czołową trójkę. Jemu również się to udało, w rzeczywistości Martin i Marquez byli już bardzo blisko, ale stało się coś nieoczekiwanego. „Jorge wywierał dużą presję i Marc się rozbił”. Tym samym Zarco znalazł się na trzecim stopniu podium, ale to nie wystarczy: jego kolega z drużyny był bardzo blisko i dał z siebie wszystko, by spróbować zająć drugie miejsce. „Ale Jorge był szybszy” Przyznał. Nie jest z tego powodu rozczarowany, biorąc pod uwagę dobry mecz w protokole. „Magiczna chwila. Podium jest zawsze fantastyczne, ale we Francji jest jeszcze piękniejsze!” Jak wspomniano, to nie pierwszy raz: odniósł sukces w 2017 roku, swoje pierwsze podium w MotoGP, i powtórzył to w 2021 roku. „Ale tym razem publiczność była jeszcze bardziej entuzjastyczna” – zauważył ze wzruszeniem Zarco. „Są to wyjątkowe chwile, których nie doświadcza się wiele razy w życiu”.
Zdjęcie: Valter Magatti