Wraz z początkiem nowego roku kalendarzowego Joan Mir może wreszcie mówić jako kierowca Hondy. Mistrz MotoGP 2020 i HRC zamieścili pierwsze zdjęcia Majorki w barwach HRC, we wtorek odbył się również pierwszy wywiad. To będzie dwuletni okres pełen wyzwań i ambicji, Repsol Honda chce zmyć hańbę ostatniego miejsca w tabeli. Zbliżający się test na Sepang będzie pierwszym prawdziwym sprawdzianem dla kierowców Golden Wing, którzy czekają na decydujące zmiany w RC213V.
Joan Mir gotowy na nowe wyzwanie
Honda nie chciała tracić czasu na prezentowanie nowicjusza, Joana Mira, swoimi barwami. Dzień po ostatnim wyścigu w Cheste z Suzuki, Majorkanin wszedł do fabryki pudełek, aby przestudiować pierwsze ergonomiczne szczegóły i wymienić opinie z menedżerami i inżynierami. “Kiedy przychodzisz z innego zespołu, musisz przyzwyczaić się do nowych ludzi i dynamiki pracy, która jest zupełnie inna niż ta, którą miałem. Mieliśmy świetny test i to było jak pierwszy dzień powrotu do szkoły„.
Nowe wyzwanie z pewnością nie zapowiada się łatwo dla mistrza MotoGP, ale japoński gigant ma wszystko, czego potrzeba, aby powrócić. “Do tego nowego wyzwania staram się podchodzić z optymizmem i chęcią dobrego startu w nowym zespole. Osobiście zawsze lubię takie wyzwania, poznawanie nowych rzeczy. Podobały mi się testy i nie mogę się doczekać spotkania z innymi osobami w zespole„.
Tytuł MotoGP, jedyny gol
Honda RC213V to bardzo fizyczny motocykl, zwłaszcza w porównaniu z Suzuki GSX-RR, którym jeździł przez cztery sezony. Będzie również musiał dostosować się do silnika V4, który wymaga zupełnie innego stylu niż 4L. Podczas przerwy zimowej Joan Mir trenuje bardziej fizycznie niż technicznie, aby osiągnąć najwyższą formę przed sezonem MotoGP, który będzie kontynuowany w lutym w Malezji. Noszenie butów Hondy jest powodem do dumy dla każdego motocyklisty, nawet jeśli zdaje on sobie sprawę, że wielu motocyklistów poniosło porażkę z tą marką, niektórzy byli uznanymi mistrzami, takimi jak Dani Pedrosa, Jorge Lorenzo, Alex Marquez.
Ale nie bój się porażki: „Myślę, że jestem w dobrym momencie i jestem też młody, by spróbować jeszcze raz powtórzyć to, co zrobiliśmy w przeszłości„. Celem może być tylko tytuł mistrza świata. “Bycie częścią tego zespołu oznacza większą presję, ponieważ tutaj liczy się tylko zwycięstwo. Wiem, że przybywam w trudnym momencie, ale celem jest doprowadzenie tej drużyny tam, gdzie na to zasługuje„.
Porównanie z Markiem Marquezem
Marzenia pomagają dotrzeć do ważnych horyzontów, ale trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. Joan Mir prawdopodobnie będzie potrzebował fazy adaptacyjnej. Pierwsze wyścigi posłużą przede wszystkim do lepszego poznania RC213V, od połowy sezonu mógł on coraz częściej aspirować do podium. Nie będzie łatwo dzielić garaż z Markiem Marquezem, który po trzech latach ciemności chce wrócić na właściwe tory. W tej chwili pozostaje najbardziej utytułowanym zawodnikiem MotoGP, może być zachętą do osiągania dobrych wyników, ale i przeszkodą dla tych, którzy chcą mierzyć wysoko. “Możesz podzielić się z nim niektórymi danymi i możesz się wiele nauczyć od środka. Ale jeśli nie będziesz spisywał się tak dobrze, jakbyś chciał, zawsze będziesz miał zajebistego kierowcę po drugiej stronie garażu„.
W przeszłości dochodziło między nimi do nieporozumień, zwłaszcza w odniesieniu do przebudzeń w kwalifikacjach. Teraz, gdy działają pod tą samą marką, konieczne będzie odłożenie topora i skupienie się tylko na wspólnym dobru Hondy. “Podczas testów udało mi się zrobić z nim kilka okrążeń, a także podzielić się danymi. On dokładnie wie, jak działa ten rower. Potrafi bardzo szybko wchodzić w zakręty, prawdopodobnie szybciej niż motocykle, na których jeździłem w przeszłości. Ponadto sposób, w jaki motocykl dostarcza moc, różni się od tego, czego doświadczyliśmy wcześniej. Muszę się do tego przyzwyczaić, a Marc robi to bardzo dobrze„.
W Malezji i Portugalii odbędą się dwa oficjalne testy o decydującym znaczeniu pod wieloma względami. Inżynierowie Hondy są wezwani do konsekwentnego skoku jakości, aby przywrócić RC213V do poziomu, który może ścigać tytuł MotoGP. “Pchanie razem w tym samym kierunku jest bardzo ważne, a nie każdy jeździec sam – podsumował Joan Mir -. Chcemy wspólnie podążać właściwą drogą„.