Cel na 2023 rok jest jasny, więc największe nadzieje pokłada się w Bradze Binderze. Jedyny potwierdzony zawodnik KTM został wezwany do dokonania dużego skoku jakościowego w swoim czwartym sezonie w MotoGP. Południowoafrykański kierowca czuje, że jest to ważny rok szczególnie dla niego. 6. miejsce w mistrzostwach świata w ciągu ostatnich dwóch lat już mu nie wystarcza, teraz Binder mierzy znacznie wyżej. Czy nowy format, który ocenia bardzo pozytywnie, może mu w tym pomóc? Południowoafrykański kolarz i KTM Factory mierzą wysoko, cel jest bardzo jasny, wydaje się, że czegoś jeszcze brakuje, aby go osiągnąć. Ciekawe czy to będzie dobry rok.
Załadowany segregator: „Wiem, że mogę”
Brad Binder nie ukrywa swojej frustracji od lat poniżej oczekiwań, ani swojego celu na nowy sezon MotoGP, zgodnie z tym, co powiedziało również najwyższe kierownictwo KTM. “W ciągu ostatnich dwóch sezonów dwa razy skończyłem w pierwszej 6. Możemy zrobić krok do przodu, nie zaszkodzi zmienić się w pierwszej trójce. Wiem, że jestem do tego zdolny, to jest to, co chcemy osiągnąć ”. Oczywiście trzeba jeszcze popracować nad Ducati, teraz punktem odniesienia w tej kategorii, pracując nad wadami RC16, który nie jest jeszcze doskonały. „Musimy poprawić hamowanie i pokonywanie zakrętów” Binder zwrócił uwagę. Były mistrz świata Moto3 również musi pracować nad sobą: mimo że był królem powrotów do wyścigów, smutne wyniki w kwalifikacjach nie bardzo mu pomogły. Porównanie z byłym kolegą z boksu Oliveirą mówi nam, że Binder jest z pewnością najbardziej konsekwentny, ale Portugalczyk przyniósł KTM więcej zwycięstw…
W poszukiwaniu skoku jakościowego
Wygląda na to, że południowoafrykański jeździec i KTM znaleźli dobre przeczucie. Ale jeszcze nie doskonały: jak wspomniano, Binder jest niewątpliwie stały, ale wyniki nie zawsze są zgodne z oczekiwaniami. Rok 2022, który właśnie się zakończył, był bez wątpienia wyjątkowy: jego najlepszy rok ze 188 punktami, tylko jedna rezygnacja i 11. miejsce jako najgorszy wynik. Ale w protokole są tylko trzy miejsca na podium, co wskazuje, że czegoś jeszcze brakuje do prawdziwego skoku jakościowego w tej kategorii. Czy jest za wcześnie, aby mówić o opcjach na akcje? Przypominamy, że w tym roku obowiązuje nowy format, który przetasuje karty iz pewnością może dać impuls kierowcy, który „nienawidzi” wolnych treningów i kwalifikacji, ale leci w wyścigu. Kto wie, czy w tym 2023 Binder i KTM będą w stanie zaoferować niespodzianki.
Zdjęcie: zdjęcia Philipa Platzera/KTM