Michael Rinaldi jest szczęśliwy, ale… Zawodnik z Romanii w głębi duszy chce walczyć o tytuł mistrza świata, ale Alvaro Bautista jest teraz na innej planecie niż wszyscy inni. Po gorzkiej sobocie, mocno uwarunkowanej deszczem, Michael Rinaldi zajął drugie miejsce zarówno w wyścigu Superpole Race, jak i wyścigu-2.
“To był dobry dzień – komentuje Michael Rinaldi – Po słabym występie w wyścigu 1 ważne było, aby wrócić na prowadzenie. Kiedy zaczął padać deszcz, nie sądziłem, że mam złe przeczucia z motocyklem, ale nie spodziewałem się, że pojadę tak źle, więc musimy zrozumieć dlaczego i starać się nie powtórzyć tego błędu ponownie. Ale byliśmy mocni w testach i na trzech różnych torach, w piątek poszło nam dobrze i dlatego była świadomość, że możemy walczyć, jeśli nie o zwycięstwo, to przynajmniej o drugie miejsce”.
Gdy tylko zobaczyłeś czyste niebo, czy twój uśmiech powrócił?
„Zająłem drugie miejsce. Alvaro był już daleko i nie byłem w stanie walczyć z nim o zwycięstwo. Drugie miejsce to również doskonały wynik jak na pole startowe wyścigu 2. Wystartowałem jako drugi i ukończyłem jako drugi. Alvaro i ja mieliśmy niesamowite tempo przez trzy czwarte wyścigu. Był też szybki na ostatnich pięciu okrążeniach, podczas gdy ja miałem problemy ze zużyciem opon. Sjestem szczęśliwy. Od zeszłego roku bardzo się poprawiliśmy. Teraz musimy zrobić jeszcze jeden krok, aby być jeszcze bliżej Alvaro i zacząć myśleć na wielką skalę”.
Fotka Aruba Racing