Superbike zawsze był nienormalnymi mistrzostwami świata, by użyć określenia rozsławionego przez autorów Frankestein Junior, kultowego, oszalałego na punkcie horroru kina lat 70. Obalanie zasad było kluczem do sukcesu SBK w dawnych czasach, ale ci, którzy dziś mają mniej władzy, niewiele wiedzą o przeszłości. Podejmują więc decyzję bardziej groteskową niż druga, myśląc, że robią to dla dobra serialu. W przeddzień imoli, domowego wyścigu Ducati, Federmoto Internazionale wymusi kolejne obniżenie maksymalnego limitu obrotów Ducati. Na starcie mistrzostw świata było ich 16 100, od czwartej rundy, czyli w przededniu etapu w Barcelonie, spadło do 15 850, szczegóły tutaj. Od piątku 14 lipca przez co najmniej trzy rundy (Imola, Most i Magny Cours) będzie ich 15 600. To o 900 mniej niż drogowa wersja tego samego modelu.
AKTUALIZACJA