Świeżo po ślubie ze swoim Ruby, teraz podekscytowanie rodzimego GP. Jack Miller świetnie się bawi zarówno w życiu prywatnym, jak iw MotoGP. Chce jak najlepiej zakończyć przygodę z Ducati, a ostatnie solidne wyniki są ważnymi oznakami tego trendu. Teraz wracając na Phillip Island po raz pierwszy od trzech lat, kierowca #43 będzie mógł liczyć na nieokiełznany doping i z pewnością będzie dążył do poprawy swojego 3 miejsca w edycji 2019. To plus fakt, że matematycznie wciąż walczy jeśli chodzi o tytuł, zostaw niewiele (nikomu?) miejsca na jakiekolwiek gry zespołowe na rzecz kolegi z pudełka.
Pokaż Zarco, Miller dzięki
Na imprezie, która odbyła się w zeszłym tygodniu w Townsville, oprócz rodziny i przyjaciół pary, wzięli udział także zawodnicy z padoku MotoGP, tacy jak bracia Binder z dziewczynami. Ale życiem imprezy był Johann Zarco, który po raz kolejny udowodnił, że jest utalentowanym muzykiem. „Udało nam się go zatrudnić i zaoszczędzić trochę dla piosenkarza” Jack Miller żartował na ten temat. „Ale wykonał naprawdę świetną robotę, ma przyszłość po wyścigach!” Zobaczyć to uwierzyć, spójrz na wideo opublikowane w tych dniach w sieciach społecznościowych.
WIDEO Johann Zarco bohater na ślubie Jacka Millera i Ruby Mau
„To fantastyczny czas dla mnie, dla naszego życia” – skomentował Miller, poważniej, ale zawsze z uśmiechem. Teraz jednak musimy natychmiast wrócić do myślenia o MotoGP, to zależy od Phillip Island. Po pasjonującej paradzie z Gardnerem i Binderem zostało niewiele czasu na pierwszy darmowy trening, a potem na powrót do akcji na legendarnym australijskim torze. To będzie pierwszy GP w domu z czerwonym Ducati, nasze myśli natychmiast kierują się do jego znakomitego poprzednika Caseya Stonera, który wygrał czterokrotnie z Desmosedici tego koloru.
Gra drużynowa? Nie w domu
Fabio Quartararo prowadzi w klasyfikacji generalnej z Pecco Bagnaia zaledwie dwa punkty za nim, a Jack Miller zajmuje 5. miejsce. Matematyka utrzymuje go w pełni w biegu, ale „40 punktów dalej nie jest idealnym rozwiązaniem”. Tak Australijczyk komentuje obecną sytuację w mistrzostwach świata, ale musimy pamiętać o jego doskonałej obecnej formie. „Mam dużo frajdy z jazdy na rowerze” w rzeczywistości zwrócił uwagę. „Chcę po prostu tak kontynuować i przynosić dobre wyniki do domu. Zobaczmy, gdzie jesteśmy ”. Później jest właśnie partner z pudła, w centrum wielu dyskusji na temat gier zespołowych, czy nie. Ostatni po GP Tajlandii, z Bagnaią i Johannem Zarco na celowniku „lwów klawiatury” z tego powodu. A co zrobi Jack Miller? „Tymczasem nie mogę zrobić nic głupiego” wskazał #43 Drużyny Ducati. „Ale marzeniem każdego zawodnika jest wygranie domowego GP. Jeśli w niedzielę nadarzy się okazja, nie mam wątpliwości, spróbuję.” Ostatni triumf podpisany przez Stonera sięga 2012 roku, australijscy fani nie czekają na nic innego.
Zdjęcie: motogp.com