Dnia 24 września 2006 roku, kiedy Hiroshi Aoyama został ostatnim Japończykiem, który wygrał GP w Motegi, Ai Ogura miał niewiele ponad pięć lat. Od dwóch lat znał się na motorach kieszonkowych, podążając śladami swojej starszej siostry i od około roku startował w wyścigach. Od tego czasu minęło dużo czasu, ale te dwie nazwy są ze sobą bardziej powiązane niż kiedykolwiek. Najnowszy japoński mistrz świata jest szefem zespołu tego młodego talentu, który wkracza do Moto2 i który właśnie przełamał swój post zwycięstw w Motegi. W rzeczywistości w GP Japonii 2022 Ogura napisał kawałek historii i wraz z zespołem prowadzonym przez poruszonego Aoyamę, tym razem nie mogąc powstrzymać łez. Ten sam były kolarz, który wraz ze swoim zespołem sprawił, że 21-latek z Tokio był świetny najpierw w Moto3, a teraz w klasie pośredniej. Od mistrza świata do ambitnego, już piękna historia.
Najważniejsze zwycięstwo
Rok praktyki, eksplozja w kolejnym sezonie. Pokazał go już Ogura w klasie młodszych, przyjeżdżając do walki o tytuł mimo „jedynego” podium, ale w Moto2 był naprawdę wyzwolony. To w Japonii to jego trzecie zwycięstwo w tej kategorii po uwolnieniu się w Jerez i powtórzeniu na Red Bull Ring. Najpiękniejszy i najbardziej fundamentalny wynik, biorąc pod uwagę moment sezonu, „ostatnia prosta”, która wyłoni mistrza 2022. Dopiero 13. miejsce na starcie, Ogura wiedział, co musi zrobić, aby utrzymać nienaruszone nadzieje na chwałę. Walczył od samego początku, wspinał się z wytrwałością i determinacją, a potem zajął pierwsze miejsce i nigdy go nie opuścił. Może również podziękować za ogólnohiszpański pojedynek między Alonso Lopezem a światowym liderem Augusto Fernandezem. To właśnie w tym momencie zgromadził zapas niecałych dwóch sekund, którego potrzebował, łzę, która uniemożliwiła rywalowi odzyskanie go i pozwoliła mu trochę więcej poradzić. Nie za bardzo, jak próbował Fernandez, ale Ogura, popychany przez publiczność, nie chciał się poddać. A teraz zawodnikowi KTM Ajo dzielą go tylko dwa punkty, z 4 GP do rywalizacji.
Ogura i Aoyama 16 lat później
To było dokładnie to, co było potrzebne: granie w domu i jak najlepsze wykorzystanie tego nie mogło być lepsze. „To zwycięstwo pełne znaczenia, szczególnie dla japońskich fanów” to pierwszy komentarz podekscytowanego Ogury. Następnie wyjaśnia swój wyścig, co nie jest takie proste, biorąc pod uwagę pozycję wyjściową dalej niż oczekiwano. „Zacząłem dobrze i od początku naciskałem, tylko po to, by móc poradzić sobie z sytuacją. To fantastyczny wynik!” Kolejne potwierdzenie tego, co 21-latek z Tokio próbuje zrobić, czy pisać historię. Triumf w Japonii, coś, czego nikt nie był w stanie zrobić przez 16 lat, czyli od ostatniego świetnego wyniku Hiroshi Aoyamy. Nikt inny jak ostatni japoński mistrz świata, w tej samej klasie pośredniej, która w swojej świetności w 2009 roku wciąż była 250cc. To, co zrobił zawodnik jego zespołu, to kolejny fundamentalny krok w przygotowaniu do korony mistrzostw świata w obecnym Moto2. Augusto Fernandez jest o włos dalej, teraz jest to sprawa wyłącznie między nimi po samoeliminacji w GP w Motegi zarówno Caneta, jak i Vietti, najbliższego z „innych”. To już bardzo udany rok 2022, ale jest jeszcze jedna wspaniała historia, którą można jeszcze napisać.
Zdjęcie: Honda Team Asia