W Moto2 pojawiło się tylko dwóch zawodników za wyniki, konsekwencję i bardzo mało błędów. Augusto Fernandez Ed Ai Ogura w ten sposób zdobyli przywództwo w kategorii. Jeden z nich zostanie nowym królem klasy średniej, w heads-upie, który potrwa aż do Walencji. Pewne jest, że w czterech kolejnych rundach między Azją a Oceanią nie brakowało zwrotów akcji, również spowodowanych odpowiednią dawką napięcia w tym momencie roku. Jednak wypadek Japończyka w GP Sepang, pierwszy wielki błąd w 2022 roku, który również był dla niego gwiezdny, mógł mieć decydujące znaczenie dla jego nadziei na mistrzostwo świata…
Fernandez i Ogura, spadkobiercy doskonałych szkół: znakomite precedensy
W rękach Augusto Fernandez
Z pewnością teraz kierowca Aki Ajo ma znacznie większą przewagę w wielkim finale na Ricardo Tormo, zaplanowanym za około dziesięć dni. Ale 9,5 punktu nie jest tak naprawdę wystarczającym marginesem do zwycięstwa, nawet jeśli jest to największa różnica między nim a Ai Ogurą w około 5 GP. Aby wskazać, jak bliska jest walka, także nerwów między dwoma chłopakami, jednym z nich przyszłym mistrzem Moto2. Kierowca zespołu dowodzonego przez Hiroshi Aoyamę znów jednak goni. Jeśli spojrzymy na jego wyniki sezonowe, ten w Sepang był zaledwie drugim zerem po niefortunnym wielokrotnym wypadku w Portugalii! Ryzykuje jednak, że może zadecydować o tym, kto będzie zwycięzcą tego sezonu, przeciwko Fernandezowi, który zamiast zer ma trzy (Argentyna, Portugalia, Australia), ale który w innych GP przyniósł do domu kilka punktów więcej. Bez wątpienia w Moto2 przez sporą część mistrzostw widzieliśmy najbliższą walkę o koronę świata. Wygra tylko jeden, ale zaszczyt obu.
Ogura: „Próbowałem, to jeszcze nie koniec”
Pomyśleć jednak, że standardowy posiadacz Honda Team Asia mógł osiągnąć może nie decydujący wynik, ale z pewnością bardzo ważny… Wyścig w Malezji był wyzwaniem tylko między nim a Tonym Arbolino, tandemową ucieczką przed prawdziwym rozpoczęciem bitwy na pierwszym miejscu. Augusto Fernandez był dalej z tyłu, mniej przy piłce, ale zdeterminowany, aby stracić jak najmniej punktów w porównaniu z przeciwnikiem. Aż do wielkiego daru, upadku na sam koniec Ai Ogury, który pozwala mu odzyskać światowe przywództwo. „Próbowałem, ale tym razem upadłem” jest komentarzem po GP nr 79, wyjaśniającym próbę do końca. „Zajęcie 2 miejsca nie wystarczyło, aby dostać się do Walencji z dużą przewagą, musiałem wygrać. To są rzeczy, które dzieją się w wyścigu.” Ogura nie traci ani flegmy, ani determinacji. „To już minęło, mistrzostwa jeszcze się nie skończyły. Teraz muszę się tylko skoncentrować i dać z siebie wszystko.” To będzie wspaniały, rozświetlony finał.
Zdjęcie: motogp.com/Red Bull KTM Czosnek