Błyskotliwy początek, potem kontuzja. Yari Montella zdobył genialne trzecie miejsce w Supepole na Phillip Island, był najlepszym zawodnikiem Ducati. Potem kraksa w wyścigu 1, złamanie obojczyka i cztery bardzo ciężkie zera do klasyfikacji mistrzowskiej.
Yari Montella, po pierwsze, jak się masz?
“Czuję się dobrze, może nie jestem jeszcze w 100 procentach sprawny, ale już czuję się całkiem dobrze. Przykro mi, że nie brałem udziału w wyścigach, ale przede wszystkim nie mogłem ścigać się z powodu kontuzji, wiedząc, że jestem już dość konkurencyjny. Jeszcze bardziej zjadamy ręce, ale wiemy, że możemy być szybcy, więc zdecydowanie możemy wystartować ponownie z Assen, tak jak w kwalifikacjach w Australii ”.
Czy nadzieje na walkę o tytuł już prysły?
“Straciliśmy wiele punktów i wyścigów, ale jeśli jesteśmy spokojni, dobrze pracujemy, popełniamy mało błędów, myślę, że możemy mieć coś do powiedzenia, wtedy mistrzostwa są długie i zobaczymy, co się stanie”.
Wszyscy wskazują na Bulega jako super faworyta wśród Ducati.
Jasne, jest jednym z faworytów, ale to nie tylko on i nie tylko Ducati. Jak widzieliśmy, oni też stają się silni Caricasulo, Mr z Kawasaki, Manzi z Yamahą. Ponadto Tuuli będzie w stanie bardzo dobrze radzić sobie z Triumphem, a MV na pewno też się pojawią. Nie zdziwiłbym się, gdyby Schrotter i Sofouglu również z przodu.”
Który tor lubisz najbardziej?
„Nie mam torów, na których nie czuję się komfortowo. Udaje mi się przyczepić do wszystkich. Po raz pierwszy ścigałem się w Assen w zeszłym roku, nie znałem tego i podoba mi się to. Ma kilka dobrych szybkich odcinków, inne wolne i myślę, że dzięki dobrej współpracy z zespołem możemy odebrać trochę satysfakcji, która już tam jest”.
W tym roku będziesz miał dwa „domowe” wyścigi z Misano i Imola.
“Z pewnością fajnie jest ścigać się w wyścigu Misano, który jest historycznym wydarzeniem we Włoszech, ale powrót do Imoli będzie miał szczególny smak. Dawno tam nie ścigałem się, ostatni raz ścigałem się tam w 2015 roku na Mistrzostwach Włoch Moto3: to piękny tor i cieszę się, że tam wracam”.