Michele Pirro, Micheal Rinaldi, Simone Corsi, Matteo Ferrari, Nicolas Fruscione i Diego Palladino razem podczas weekendu treningowego na Autodromo del Levante niedaleko Bari. Uznani kierowcy i młode obietnice razem na torze, który odgrywa coraz ważniejszą rolę we włoskiej panoramie. Simone Corsi wrócił na tor Binetto, gdzie wygrał Winter Trophy, na nowy test w Yamaha Supersport firmy AltoGo. Inni jeźdźcy jechali zamiast tego na rowerach seryjnych.
Michele Pirro mieszka w Romanii od lat, ale pochodzi z San Giovanni Rotondo. Ten trening miał dla niego naprawdę wyjątkowy smak.
“Dla mnie bardzo miło było wrócić na tor, na którym debiutowałem 24 lata temu – Michele Pirro mówi Corsedimoto– To był pierwszy raz w tym roku na asfalcie po wycieczce ze znajomymi na pustynię. To był dobry trening i pozbyłem się trochę rdzy przed Sepang”.
Dlaczego zdecydowałeś się pojechać na Autodromo del Levante?
„W tym roku trudno mi pojechać do Hiszpanii, ponieważ w tym tygodniu mamy strzelaninę, potem zawody w Madonna di Campiglio, a potem jedziemy do Malezji na testy MotoGP. Po tylu latach skorzystałem z okazji i wróciłem na Autodromo del Levante. W sobotę pogoda nie była najlepsza, ponieważ w niedzielę udało mi się wykonać dobrą robotę”.
Na jakim rowerze jeździłeś?
„Z prostymi rowerami treningowymi, w wersji seryjnej iw konfiguracji ulicznej. Żadnych wyścigów, ale aMieliśmy dobry trening i dobrze się bawiliśmy„.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon