Grand Prix w Aragonii z pewnością przyniosło nowy triumf Ducati, podwójny z Bastianinim i Bagnaią. Ale za nimi jest drugi włoski dom w MotoGP, który teraz stał się solidną rzeczywistością w wyższych obszarach. W rzeczywistości, Aprilia zdobyła kolejne sensacyjne podium, tym razem z Aleixem Espargaro, w pełni walczącym o tytuł MotoGP. Trzecie miejsce zdobyte siłą Brada Bindera (ze wszystkimi zaszczytami dla posiadacza standardu KTM), z Quartararo niewinnie KO, pozwala mu odsunąć się na zaledwie 17 punktów straty do lidera. Nieźle z 5 GP do rozegrania.
Aprilia zawsze tam jest
Kiedyś będzie to Aleix Espargaro, jeśli to nie on, zajmie się tym Maverick Vinales. Jeśli ten ostatni będzie miał trudności, jak to miało miejsce również w Aragonii, recenzowany będzie najbardziej doświadczony kierowca zespołu Noale. Aprilia od lat marzyła o tych wynikach w MotoGP, ale teraz mówimy o rzeczywistości w tym sezonie 2022. Espargaro to jego szóste miejsce na podium, siódme w karierze, do którego musimy dodać trzy już wygrane przez Vinalesa. Zdecydowanie wspaniały rok, z „Kapitanem”, który nadal zajmuje przydatne pozycje, aby nadal mieć nadzieję na tytuł mistrza świata! Dom wenecki zapisywał się już na podium nawet w klasie Premier, po długim okresie panowania w kategoriach minorowych. Kierowca nr 41, który pamiętamy na starcie z palcem, który nie był dokładnie po wypadku w testach na Misano, sprawia, że marzenia są naprawdę wielkie. Jak wspomniano, teraz tylko 17 punktów dzieli go od lidera Quartararo, bardzo pechowego w MotorLand Aragon, podczas gdy Bagnaia 2. miejsce wyprzedza go o siedem punktów. Pomijając nieprzewidziane wydarzenia, Aprilia jest gotowa do walki aż do Walencji.
Espargaro wraca na podium
Od dawna go nie widział, dokładnie od sześciu wyścigów. W ostatnich latach nie byłby nowy, ale w tym 2022 roku stał się niemal anomalią. Potwierdzenie gwałtownego wzrostu Aprilii, teraz bohaterki MotoGP, jak nigdy dotąd. „Moim celem był powrót do walki o podium” zauważył Espargaro. Po incydentach z ostatnich kilku dni nie wydawało się to łatwe, ale najwyraźniej te też były potrzebne. „Miałem szybkość, ale nie konsystencję”. Mimo wszystko w Q2 zajął 4. miejsce, za trio Ducati. The Reds nie są teraz łatwe do naśladowania, ale Espargaro nie narzeka: „3 miejsce było dzisiaj najwyższe”. Niełatwy cel, musiał pocić się przeciwko Bradowi Binderowi. „Czapki z głów” oświadczył. „Zawsze mówiłem, że jest jednym z najlepszych w MotoGP. W końcu zniszczył opony bardziej niż ja i udało mi się go wyprzedzić, ale Brad wykonuje naprawdę świetną robotę na niekonkurencyjnym rowerze.” Następnie komentuje zero Quartararo: „Bardzo mi przykro, cieszę się, że nic mu nie jest. Ale teraz jesteśmy bardzo blisko i zmierzymy się z różnymi obwodami, wszystko może się zdarzyć ”.
Zdjęcie: motogp.com