Luca Marini szuka swojego pierwszego podium w MotoGP po tym, jak zbliżył się do niego w Austrii i San Marino (4.). Jego kolega z boxu i debiutant Marco Bezzecchi odniósł sukces w Assen, teraz kolejny krok należy do brata Valentino Rossiego. Aragon MotorLand może być dobrym torem dla charakterystyki Ducati Desmosedici, który może uwolnić całe swoje DNA na długiej 968-metrowej prostej głównej.
Pustynia będzie miejscem 15. rundy mistrzostw MotoGP, a zespół Mooney VR46 chce potwierdzić swoją fazę wzrostową. Przekonujące podwójne czwarte miejsce i drugi najlepszy czas w testach Misano wzmacniają entuzjazm, jaki panuje wokół Luca Mariniego, chociaż hiszpański układ nie jest szczególnie przyjazny dla jego stylu jazdy. „Aragon nie jest jednym z moich ulubionych utworów, nigdy nie byłem tam naprawdę szybki nawet w niższych kategoriach. Kluczowe będzie mocne wystartowanie w piątek, natychmiastowe utrzymanie tempa grupy i skupienie się jak najwięcej na elektronice i doborze opon“.
MotoGP na granicy
W Misano znalazł się wśród bohaterów weekendu, nawet jeśli zwycięstwo przypadło w ręce kolegi z Akademii Pecco Bagnaia, a za nim koleżanka z marki Enea Bastianini. Czwarte miejsce to kolejna próba zbliżenia się do miejsca na podium, do którego nosiciel Tavullii wytrwale dąży po niezbyt błyskotliwym starcie do mistrzostw. Nieobecność Valentino Rossiego w San Marino mogła mieć pewne reperkusje na sprzedaż biletów, ale pokazu nie brakuje na torze, wręcz przeciwnie. „Mamy piękne charaktery, ale musimy pamiętać, że w MotoGP wszyscy są bardzo młodzi – podkreśla Luca Marini -. Musimy tylko poczekać, aby dotrzeć do serc wszystkich fanów… Nie popełniamy błędów, ponieważ jesteśmy najlepszymi zawodnikami na świecie, mamy najlepsze opony i najlepsze rowery“.
Jaka jest różnica między dzisiejszym MotoGP a rozkwitem jego brata Valentino Rossiego. „Myślę, że MotoGP oferuje dobry występ„, kierowca zespołu VR46 zwraca uwagę Speedweek.com. „Jeśli spojrzymy na wyścigi z przeszłości, było to tylko bardziej ekscytujące, ponieważ tych samych dwóch lub trzech zawodników walczyło o prowadzenie w każdym wyścigu. Więc fani mogli po prostu podążać za tymi zawodnikami, a nie za wszystkimi innymi. Teraz każdy kierowca może wygrać wyścig. To trochę podzieliło fanów, publiczność nie kibicuje już tylko jednemu kolarzowi. Myślę, że osiągnęliśmy imponujący poziom, duża grupa może walczyć o podium w każdym wyścigu“.