Wypadek z udziałem zespołu VR46 miał poważne konsekwencje dla Luca Mariniego. Kierowca numer 10, który popełnił błąd i uderzył kolegę z pit-stopu w pierwszym zakręcie, w rzeczywistości doznał złamania lewego obojczyka. W wyniku fatalnego upadku po kontakcie Marini zostanie teraz zabrany do szpitala na dalsze badania. Ale z pewnością nie będzie się jutro ścigał ani nie weźmie udziału w GP Japonii w przyszłym tygodniu.
Marini-Bezzecchi, co za bałagan
Marco Bezzecchi na pole position, Luca Marini na czwartym miejscu. Oto pozycje pary VR46 po kwalifikacjach, o dwa więcej niż idealne miejsca, aby naprawdę zostać bohaterami pierwszego sprintu MotoGP w Indiach. Szkoda, że pomysł nie przetrwał nawet do końca prostej, w stronę pierwszego zakrętu, gdzie doszło do wypadku pomiędzy obydwoma zawodnikami z drużyny. Marini jako jedyny z tej dwójki wycofuje się natychmiast, podczas gdy Bezzecchi jest pod silnym wpływem. Udaje mu się wrócić na właściwe tory, pozostając daleko w tyle, a następnie dokonać niesamowitego powrotu w zastraszającym tempie. Wiemy jednak, że „jeśli” i „ale” nie wygrywają wyścigów…
Regeneracja do oceny
Po jakim czasie Luca Marini wróci do gry? To jeszcze nie jest ustalone, coś dokładniejszego będzie znane po ostatnich szczegółowych badaniach w szpitalu. Jest drugim zawodnikiem MotoGP, który ukończył dziś GP. Alex Marquez, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za wypadek w Q1, ma złamane trzy żebra, pamiętajcie nieobecność Enei Bastianiniego z powodu kontuzji. Dodajmy, że Francesco Bagnaia jest jeszcze w fazie rekonwalescencji, teraz dołączył także Marini. Niedawno mówiono o problemach fizycznych Hondy, ale ogólnie rzecz biorąc, Ducati nie radzi sobie dużo lepiej.
Foto: Zespół wyścigowy Mooney VR46