Zawodnik Team Gresini, Marc Marquez, przeplata dni odpoczynku i relaksu treningami na torze i na drogach gruntowych, czekając na wznowienie mistrzostw MotoGP wraz z rundą Assen zaplanowaną na przyszły tydzień. Po wyścigu w Mugello zaszokował padok i fanów, zabezpieczając oficjalne Ducati Red na następne dwa lata, co zmusiło Jorge Martina do migracji do Aprilii. Trzeci w klasyfikacji kierowców wyrusza w poszukiwaniu swojego pierwszego zwycięstwa z Desmosedici.
Czekam na Assena…
Marc Marquez i dziewczyna Gemma Pinto są teraz nierozłączną parą. Po uporządkowaniu swojej sytuacji sentymentalnej, a teraz także zawodowej, mistrz MotoGP wreszcie ujrzał światło i chwałę po czterech naprawdę trudnych latach po wypadku w Jerez w 2020 roku. W 2025 roku ma tylko jeden zadeklarowany cel, bez alibi: powrócić do zwycięstwa w mistrzostwach świata najwyższej klasy. Kolejne wyścigi posłużą do poprawy wrażeń z Ducati i planowania przyszłego roku w oczekiwaniu na poznanie nowych rozwiązań Borgo Panigale do jesieni. W ostatnich dniach Marc zintensyfikował swój program treningów personalnych. W ubiegły weekend odbył sesję motocrossową, przesiadając się z motocykla dwusuwowego na silnik o pojemności 125 cm3, podczas gdy w ciągu ostatnich kilku godzin uderzył w asfalt Motorland of Aragon, gdzie był również jego brat Alex.
Wizyta na Costa Brava
Kilka dni temu nowy as Ducati odpoczywał w specjalnym kurorcie „Zel Hotel”, zlokalizowanym w Tossa de Mar, na hiszpańskim wybrzeżu Costa Brava, w prowincji Girona. Ikona tenisa Rafael Nadal, wielki przyjaciel Marca Marqueza, przewodzi Zel Hotel Group jako referencja i inwestor. Márquez znalazł się na liście gości inauguracyjnych i tym samym był pierwszym gościem honorowym nowego hotelu. Wraz ze swoją partnerką Gemmą Pinto i kilkoma przyjaciółmi zrelaksował się na kilka godzin, po czym wrócił do treningów sportowych.