Niesamowita, 1000. runda MotoGP pełna momentów do wyróżnienia. Jak samotna przejażdżka Marco Bezzecchiego, pojedynek Marquez-Martin, aż do kraksy kierowcy Hondy na samym końcu. Albo pierwsze domowe podium dla Zarco 3. miejsce, ku uciesze publiczności, ale nie zapominajmy o super debiutancie Augusto Fernandez 4. miejscu! Jednak są też przerażające momenty, takie jak niesamowity wybuch między Bagnaią i Vinalesem, z początkowymi chwilami napięcia przed wyjaśnieniami i uściskiem dłoni. Niefortunny wypadek Mariniego i Alexa Marqueza, zawsze w kontakcie w pierwszej części wyścigu. Oto, jak przebiegło to szalone Grand Prix Francji 2023.
Opony i iskry na starcie
Różne opcje opon na przód, podczas gdy tył jest miękki dla każdego. Trzech Aprilias, Marc Marquez i Binder woleli twardą, średnią zamiast pozostałych trzech Hond, reszta stawki MotoGP jeździ na miękkiej. Rozpoczyna się świetnym sprintem Marca Marqueza, który obejmuje prowadzenie przed Millerem i czterema Ducati, w tym Bagnaia, który spadł na 5. pozycję. Zamiast tego Bad Binder, który również kończy szeroko, aby uniknąć kontaktu i spada na 16. pozycję. Ale pojedynek z przodu natychmiast się rozpala, ponieważ Miller stara się nie tracić czasu i natychmiast podejmuje kilka prób wyprzedzenia #93, z równie wieloma szybkimi odpowiedziami. Aż do zwycięskiego momentu posiadacza standardu KTM, jeszcze bardziej obciążonego determinacją, by naprawić zły błąd Sprintu. Nieco dalej Vinales ryzykuje, który prawie hamuje Mariniego, a następnie ledwo ratuje ewentualny bałagan. Ale katastrofa nie nadejdzie długo…
Podwójny bałagan
W rzeczywistości Vinales idzie w górę, Bagnaia pasuje, ale w odpowiedzi obaj wchodzą w kontakt! Następnie kierowca Aprilii traci kontrolę i uderza kolegę: na żwirze są jednak momenty napięcia, a nawet przepychania się między dwoma motocyklistami, w gorącej konfrontacji, która następnie ustępuje, a chłopcy podają sobie ręce. Ale jest jeszcze gorzej: Marini traci kontrolę nad swoim Ducati, Bezzecchi ledwie go unika, ale Alex Marquez zamiast tego nie może! Na szczęście ten, kto podąża za nimi, unika obu kolarzy, nie ma żadnych konsekwencji dla dwóch chłopców z Ducati, poza rozczarowaniem przedwczesnym finiszem. Ale nawet przed nimi są pewne emocje, zwłaszcza z Bezzecchim, który zaangażowany w powrót przesadza i „spycha” Marca Marqueza na drogę ucieczki. Tym razem Kierunek Wyścigu przewiduje i wskazuje numerowi 72, drugiemu za Millerem, utratę pozycji. Bezzecchi jest posłuszny, ale z tego powodu bitwa nie ochładza się.
Wstrząsający 1000 GP
Miller, Bezzecchi, Marquez i Martin dowodzą, rzeczywiście rozpalają wyścig ciągłym wyprzedzaniem i kontrwyprzedzaniem, ale także uważają nieco dalej. Zarco, niesamowity Augusto Fernandez i Espargaro, plus Binder o kilka dziesiątych, wspinają się z powrotem, zdeterminowani, by dołączyć do imprezy. W międzyczasie trwał fatalny okres Mira, który wycofał się z powodu kolejnego wypadku na 14 okrążeń przed końcem, podczas gdy Miller niestety odjechał, zaczął tracić coraz więcej pozycji… Niechlubny finisz także dla Alexa Rinsa, który rozbił się na zakręcie 9, będąc z przodu, ryzykuje również dużym Marquezem, który mimo wszystko zajmuje drugie miejsce przed Martinem. To nie jest dzień ani dla Bindera, również ukaranego karą długiego okrążenia za cięcie między zakrętami 9-10, ani dla Millera, który znowu się rozbija… Z przodu jednak niesamowity Bezzecchi w samotnej jeździe nie ma rywali, jego drugi Nadchodzi zwycięstwo MotoGP! Z drugiej strony, z tyłu toczy się nieustanna walka: Martin chce P2, Marquez stawia opór, Zarco dogania. Ale na ostatnim okrążeniu standardowy posiadacz Hondy ryzykuje zbyt wiele i tym razem jest decydujący, ląduje na żwirze… Ducati świętuje kolejne pełne podium dzięki swoim „kierowcom-klientom”, w szczególności Zarco uśmiecha się na swoim pierwszym domowym podium !
MotoGP, wyścig

Generał MotoGP

Foto: Zespół wyścigowy Mooney VR46