Ducati było jedyną marką, która nie odniosła zwycięstwa w ostatniej edycji Supersport World Championship, pierwszej z nową konfiguracją regulacyjną Next Generation, która umożliwia porównywanie motocykli o bardzo różnych objętościach i frakcjach. Jednak z tego, co widzimy w ostatnich testach sezonu ’23, szybki koniec może nastąpić bardzo szybko, prawdopodobnie już w ten weekend w rundzie otwarcia. W rzeczywistości Niccolò Bulega nadal dominuje na scenie dzięki oficjalnemu Panigale V2: był również najszybszy w sesji 3, dokładnie tak samo, jak podczas dwóch poniedziałkowych wypadów. Tym razem osiągnął 1’33″111, wyprzedzając ponownie Stefano Manziego, nowego nabytka Yamaha Ten Kate. Rekord Supersport w wyścigu sięga 2018 roku: Sandro Cortese (Yamaha) w 1’33″072.
Rekuperator Kawasaki
Kontrowersje wokół wspólnego oprogramowania stworzonego przez włoską firmę Mectronik poruszyły atmosferę na australijskim padoku. Niektóre zespoły miały to z góry (Ducati Aruba oraz zespoły Yamaha Evan Bros i Ten Kate) mając możliwość ustawienia kalibracji nowych kanałów akwizycji przed rywalami, którzy otrzymali ją dopiero na Phillip Island. W porównaniu z poprzednią wersją, nowe oprogramowanie oferuje zmienne hamowanie silnikiem bezpośrednio podczas wyścigu, poprzez naciśnięcie przycisku na kierownicy. Tak więc przewaga plus czas okrążenia może wynikać z odległości. Niektóre zespoły, takie jak Triumph i Kawasaki Puccetti, zdecydowały się na wdrożenie oprogramowania ’22, odkładając przyjęcie nowego na trzecią rundę w Holandii. Tymczasem Can Oncu z Kawasaki Z-6R zajmuje trzecie miejsce, ale zmniejszył stratę do Bulega do zaledwie dwóch dziesiątych.
Kwintet Ducati
Wydajność Bulega nie jest odosobnionym błyskiem, wszystkie Ducati Panigale V2 mają się dobrze. Rzeczywiście, w pierwszej siódemce jest pięciu, z Montellą, Caricasulo, Baylissem i De Rosą w ataku. Triumph również odzyskuje pozycję dzięki nowemu nabytkowi Niki Tuuli na dziesiątym miejscu, podczas gdy MV Agusta pozostaje w zawieszeniu z niecierpliwie oczekiwanym Marcelem Schrotterem, jedenastym.
Koszmarny debiut Tarrana Mackenziego
Było duże zainteresowanie byłym mistrzem BSB, który zadebiutuje w World Supersport z Hondą Mie. Ale jak dotąd były to koszmarne testy dla Tarrana Mackenziego. W poniedziałek zepsuł silnik, przegapił zarówno rundę 2, jak i następną, ponieważ zapasowy nie jest dostępny. Więc praktycznie się nie obróciło, z powodu sensacyjnych niepowodzeń, które rzuciły dość niepokojący cień na solidność projektu, który powinien oznaczać powrót złotej marki w Mistrzostwach Świata z silnikami średnimi.

Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon