Tor Phillip Island mógłby pasować do Ducati i Aprilii, z tytanicznym starciem „made in Italy”, które jest warte tytułu MotoGP. Pecco Bagnaia i Aleix Espargarò udają się do ataku Fabio Quartararo z przewagą odpowiednio dwóch i dwudziestu punktów. Wyścig w Tajlandii przypomniał, że w Grand Prix wszystko jest możliwe. Co więcej, lider Yamahy nie może liczyć na wsparcie kolegi z marki, w przeciwieństwie do swoich prześladowców, którzy mogą liczyć na możliwe gry zespołowe. Gdyby zawodnik Aprilii Maverick Vinales był menedżerem Ducati, miałby bardzo jasne pomysły…
Faworyt Ducati do tytułu MotoGP
Mając osiem prototypów na tablicy MotoGP, producent Borgo Panigale może liczyć na znaczną przewagę w tym finale sezonu. O przyznaniu tytułu mistrza świata zadecydują trzy wyścigi, a przy tak bliskich dystansach nawet jeden punkt może zachwiać balansem. Dla światowego berła, które prawie na pewno znajdzie swojego nowego króla podczas ostatniego spotkania w Walencji. W rozmowie z „Marcą” Vinales nie ma wątpliwości: gdyby był szefem Ducati, wyraźnie powiedziałby „wszyscy za Bagnaią. Myślę, że ma złotą szansę, walczy o mistrzostwo świata od wielu lat i musi ją wykorzystać“.
Pomoc dla Aleixa Espargarò
Na froncie Noale Vinales spróbuje pomóc swojemu bokserskiemu koledze Aleixowi Espargarò, który nie może przegapić spotkania na podium w Australii. “Plan jest taki, by wygrywać wyścigi. Logiczne jest, że jeśli będziemy na pierwszym i drugim miejscu, będą zamówienia zespołowe, w Aprilii chcemy zostać mistrzami świata, co byłoby ogromnym sukcesem. Jeśli to się stanie – dodano ‘Top Gun’ – Odciąłem gaz i odpuściłem… Teraz jest magiczny moment dla Aprilii, skupiamy się przede wszystkim na Aleix. Ale ze swojej strony chcę być na czele i wygrywać wyścigi. Chociaż możemy powiedzieć, że rok 2022 był bardzo dobry, wciąż musimy zrobić skok“.
Gol Vinalesa 2023
2023 będzie kluczowym rokiem dla Mavericka Vinalesa, który po półtora roku dostosowywania się do RS-GP będzie musiał zacząć być bardziej konsekwentny w walce o podium. Razem z wenecką firmą planują każdy szczegół, u jego boku znajdzie Manu Cazeaux jako głównego inżyniera. Osiem Ducati na starcie będzie dla wszystkich dużym problemem, ale zawodnik z Roses nie wydaje się zmartwiony. W końcu Aprilia po raz pierwszy w swojej historii będzie miała zespół satelitarny w MotoGP. “Najważniejsze jest to, że inni producenci się poprawiają… Dobrą rzeczą jest to, że ostatecznie nie zawsze są ci sami kierowcy Ducati, którzy są na czele“.