Misano było kolejnym solidnym weekendem dla Morze Oncu. Ale nabiera to zupełnie innej wartości, jeśli podkreślimy, że ścigał się z kontuzjowanym ramieniem podczas treningu tuż przed GP San Marino. Młody kierowca Tech3 nie był jednak zbyt chętny do pozostawania w miejscu i zacisnął zęby, uzyskując znakomite wyniki. Od sobotniego pole position do niedzielnego wyścigu z gwiazdami, zbliżając się nawet o włos od podium! Walka na torze i z bólem.
Deniz Oncu, serce poza przeszkodą
Skala kontuzji jest nieznana, ale szef zespołu Hervé Poncharal dał jasno do zrozumienia, że nie są pewni, czy w weekend będą mieli Oncu na torze. Rzecz zatem niezupełnie lekka, ale 19-letni Turek wykonał swoją pracę, a nawet więcej. W kwalifikacjach drwił ze wszystkich z wyeksponowaną flagą w szachownicę, zdobywając trzeci biegun 2022 po Portimao i Mugello, czwarty w swojej karierze, licząc również GP Styrii 2021. Na konferencji prasowej, trzymając się za prawe ramię, miał nadzieję, że będzie w stanie ukończ 23 przewidziane okrążenia. Nie tylko je uzupełniał, ale zawsze pozostawał w wyższych partiach, protagonista kwartetu uciekającego po zwycięstwo bez wycofywania się. Rzeczywiście, przez krótką chwilę również dowodził wyścigiem, a następnie ukończył jedną dziesiątą z trzeciego stopnia. Po raz piąty w tym roku jest czwarty, z nutką goryczy, ale grymas bólu po powrocie do garażu mówi nam, że miał super wyścig.
Od wątpliwości do bliskiego podium
Deklarowanym celem jest 3 miejsce w mistrzostwach świata, które zajmuje Dennis Foggia. Potrzebne były więc punkty, aby spróbować: po zwycięstwie Włocha wciąż coś przegrał, ale jest na 5. miejscu z wynikiem -29. „To był wspaniały weekend pomimo kontuzji” powiedział Deniz Oncu. „Nie było łatwo walczyć z bólem, ale zawsze byliśmy wśród najszybszych i walczyłem o podium. Jestem rozczarowany czwartym miejscem, ale zdobyliśmy ważne punkty.” Hervé Poncharal chce spojrzeć na jasną stronę weekendu swojego najlepszego kierowcy. „W czwartek nawet nie wiedzieliśmy, czy Deniz będzie mógł się ścigać, zamiast tego wywalczył pole position i dał nam frajdę w niedzielę. Dziękuję mu za jego wysiłki: nigdy się nie poddawał, nigdy nie narzekał, był świetny ”. Udaj się teraz do Aragonii: deklarowanym celem jest powrót na podium, co w tym roku udało się osiągnąć tylko raz, ale było to poruszane przy wielu innych okazjach.
Jonathan Rea „Na czele, moja autobiografia” Na sprzedaż na Amazon
Zdjęcie: Valter Magatti