Motozoo Me Air Racing świętuje podwójne zwycięstwo w zawodach WorldSSP Challenge i ciężko pracuje przed sezonem 2024. Na Magny Cours Tom Booth-Amos i Luke Power spisali się znakomicie odpowiednio w sobotę i niedzielę. Teraz Tom jest o krok od kontynentalnego tytułu. Szef zespołu Fabio Uccelli jest szczęśliwy, ale nie ma czasu na świętowanie: w ostatnich tygodniach ustalane są programy na kolejny rok
„Mieliśmy fantastyczny weekend na Magny Cours – Fabio Uccelli mówi Corsedimoto – W pierwszym wyścigu Tom Booth-Amos zajął 24. miejsce i zaliczył piękny powrót, który zakończył się tuż za 10. pozycją, ustanawiając doskonałe czasy. Luke Power uległ awarii, ponownie uruchomił się jako ostatni, motocykl został uszkodzony, a mimo to ukończył wyścig bez podnóżka. W drugim wyścigu Tom miał pecha, miał świetny wyścig, był ósmy i już miał wyprzedzić Caricasulo, gdy niestety miałem problem z hamulcami. Takie rzeczy się zdarzają, a w międzyczasie Łukasz zadbał o to, aby zapewnić nam dobre zwycięstwo w Challenge. We Francji pokazaliśmy, że w naszej kategorii możemy utrzymać się w czołówce obydwoma kolarzami. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, te wyniki wynagradzają nam nasz wysiłek.”
Nel 2024 Motozoo Me Air Racing czy będziesz kontynuować współpracę z Kawasaki, czy zmienisz producenta, jak powiedziałeś nam w poprzednim wywiadzie?
„Nadal prowadzimy negocjacje i myślę, że w Aragonii będziemy wiedzieć, czy pozostaniemy w Kawasaki przynajmniej kolejny rok, czy też przeniesiemy się do MV Agusta. W tej chwili oceniamy, dlaczego nadal jesteśmy konkurencyjni w stosunku do naszych obecnych motocykli. ”
Kto będzie kierowcą w przyszłym roku?
„Luke Power powinien zostać. Do Aragonii przyjedzie jego matka, która będzie jego menadżerem i mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie. Chcielibyśmy także kontynuować współpracę z Tomem Boothem-Amosem, z którym mamy doskonałe wzajemne relacje, ale rozważamy także inne opcje.
Cóż za bajka, Marco Simoncelli! Ilustrowana historia „58” jest również dostępna w Amazon Books