Dobry weekend Remy’ego Gardnera w Czechach, najlepszy w swoim debiutanckim sezonie w Mistrzostwach Świata Superbike. Już na wolnych treningach pokazał ciekawe tempo, potem w Superpole uzyskał zaskakujący trzeci czas. W wyścigu 1 zajął dopiero jedenaste miejsce, wybierając start na oponach deszczowych, a następnie zjeżdżając do boksu, aby je wymienić. Kolega z drużyny Dominique Aegerter wystartował z półproduktów i zajął ósme miejsce.
Mistrz świata Moto2 odkupił swoje winy w Superpole Race i Race 2, zajmując w obu wyścigach szóstą pozycję. Z pewnością pozytywne wyniki, biorąc pod uwagę wysoki poziom siatki WorldSBK. Niestety, będziemy musieli poczekać sześć tygodni, zanim zobaczymy kolejną rundę w kalendarzu (Magny-Cours 8-10 września) i zrozumieć, czy naprawdę nadszedł punkt zwrotny dla Australijczyka z zespołu GYTR GRT Yamaha, czy też ten w Most był słoma ognia.
Superbike, Gardner promienieje za Mostem
Były zawodnik MotoGP może być zadowolony tylko z tego, jak potoczyły się sprawy w Czechach:To był dobry weekend. Mieliśmy kilka świetnych kwalifikacji, w których mieliśmy szczęście być w pierwszym rzędzie dzięki żółtym flagom. W wyścigu 1 mieliśmy pecha z wyborem opon, ponieważ nigdy wcześniej nie jeździliśmy na przejściówkach. Miałem dobry wyścig Superpole, udało mi się wystartować z drugiego rzędu. Szóste miejsce jest dobre. W drugim wyścigu miałem dobry start, trzymałem się grupy i miałem dobre tempo. Ale w połowie drogi tylna opona zaczęła opadać i nie mogłem pozostać z najlepszymi, byłem na limicie„.
Gardner ujawnił, że jego tylna opona również miała pewne uszkodzenia, chociaż nie miał takiego pecha jak Toprak Razgatlioglu (przebicie i zderzenie):Miałem kilka przebić jak Toprak i szczęśliwie ukończyłem wyścig„.
Remy Crede w Yamaha
Syn sztuki cieszy się, że przez kilka okrążeń znalazł się w gronie najlepszych i jest przekonany, że może nadrobić zaległości w kolejnych rundach kalendarza SBK: „To było miłe, może sprawiło, że trochę za mocno naciskałem i za bardzo zużyłem opony, innym udaje się je lepiej utrzymać. Staramy się również zmniejszyć różnicę prędkości na prostych. Myślę, że możemy wycisnąć więcej z naszego pakietu, Toprak to robi. Myślę jednak, że pewność siebie wzrosła w ten weekend i mogę być bliżej czołowej piątki„.
Jeśli chodzi o rok 2024, prawdopodobnie będzie nadal ścigał się z zespołem GYTR GRT Yamaha i jest to rozwiązanie, które jest absolutnie mile widziane: „Chciałbym kontynuować współpracę z Yamahą, myślę, że razem możemy się poprawić„. Jeśli nie będzie niespodzianek, zostanie w drużynie Mirko Giansantiego i Filippo Contiego.
Zdjęcie: Yamaha