Bradley Ray przybył do Superbike jako najjaśniejsza gwiazda BSB, ale początki nie były łatwe. Jednak młody Anglik wyłania się. Jest o tym przekonany szef zespołu Motoxracing Yamaha, Sandro Carusi, który niestrudzenie pracuje nad coraz bardziej ambitnym projektem również w przyszłości. Do tej pory Bradley Ray trzykrotnie zdobywał punkty, ostatnio w ostatni weekend w swoim domowym wyścigu w Donington, zajmując trzynaste miejsce.
„Zaczynamy się poprawiaćlub – wyjaśnia Sandro Carusi Corsedimoto – na początku trochę się zmagaliśmy i było kilka wypadków za dużo. Powinniśmy się znać, ale teraz udało nam się stworzyć doskonałe uczucie. W garażu panuje dobra atmosfera i duże wzajemne zaufanie. Bradley Ray dorasta. Poziom mistrzostw świata w tym roku jest dużo wyższy niż w 2022, nasz motocykl też zrobił krok, w każdym razie dostanie się do punktów to już dobry wynik”.
Gdzie Bradley Ray może pojechać w tym roku?
„Od dzisiaj do końca mistrzostw spodziewam się, że zobaczę go kiedyś w pierwszej dziesiątce. Jeśli nadal będzie tak rosnąć, może to zrobić”.
Czy zostanie z tobą w 2024 roku?
„Nadal musimy zdefiniować programy. W międzyczasie mam nadzieję kontynuować karierę w Superbike i brać udział we wszystkich wyścigach, nie tylko europejskich. Nie miałbym nic przeciwko kontynuowaniu, a nie Bradleyowi Rayowi, wręcz przeciwnie, jestem przekonany, że moglibyśmy lepiej kontynuować rozpoczętą pracę. W przyszłym roku Mistrzostwa Świata Superbike będą jeszcze piękniejsze, mówimy o Iannone, być może przyjedzie kilku zawodników z MotoGP i poziom powinien jeszcze wzrosnąć. Bradley Ray mógłby jednak na stałe znaleźć się w pierwszej dziesiątce lub dwunastce”.
Oprócz udziału w Mistrzostwach Świata Superbike, zajmujesz się wieloma innymi rzeczami i jesteś autentycznym łowcą talentów. Ostatnio widzimy Cię u boku Emiliano Ercolaniego.
„Stworzyłem wszystko od podstaw, a teraz lubię pomagać młodym ludziom się rozwijać, tworząc żłobek dla zespołu. W przeszłości podążałem za Bahattinem Sofuoğlu, który potem poszedł dalej, wyłania się i jestem przekonany, że będzie o nim głośno. Potem pomogłem Devisowi Bergaminiemu, a teraz idę śladem Emiliano Ercolaniego. Myślę, że w tym roku Yamaha R3 może wygrać Mistrzostwa Europy, a następnie przejść do Mistrzostw Świata Supersport 300 i tam też dobrze sobie radzić. To dzieciak, który ma duży potencjał: rozpoczęliśmy podróż i zobaczymy, dokąd dojdziemy”.
Foto Motoxracing