Jonathan Rea szybko zrozumiał, że w 2023 roku nie będzie w stanie zdobyć siódmego tytułu mistrza świata Superbike w swojej karierze. Parowanie Bautista-Ducati jest zbyt mocne, ale także Toprak Razgatlioglu z Yamahą. Co najwyżej może dążyć do trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej, które obecnie zajmuje Andrea Locatelli i traci 12 punktów. Z pewnością przygnębia go również to, że nie może wygrać, ostatni triumf pochodzi z wyścigu 1 na Phillip Island w ostatniej rundzie 2022 roku.
Superbike, Rea potwierdza trudności
Mimo że ma 36 lat i może być zadowolony z poprzednich zwycięstw, Rea nadal ma wielkie pragnienie kontynuowania wyścigów: „Myślałem o wycofaniu się – przyznał na oficjalnej stronie WorldSBK – ponieważ kiedy trudno ci być konkurencyjnym, normalne jest zadawanie sobie pytań. Ludzie zastanawiali się, dlaczego wciąż tu jestem, ale doszło do tego, że nadal wierzę w to, co robię. Mamy nadzieję, że odnajdziemy właściwą drogę. Jestem bardzo zmotywowany do zwycięstwa, chcę znowu wygrać. Czuję, że wciąż mam wiele do zaoferowania i jestem w najlepszej formie w historii„.
Pomimo pewnych myśli o przejściu na emeryturę, kolarz z Irlandii Północnej nadal ma odpowiednią motywację, aby iść naprzód i przynajmniej respektować kontrakt wygasający w 2024 roku: „Kiedy nadejdzie dzień, kiedy nie będę czuł się konkurencyjny – dodaje – albo w którym nie będzie mi już sprawiać przyjemności, wtedy pomyślę o wyjeździe. Kiedy nie wygrywasz, musisz czerpać przyjemność z innych aspektów, a to nie jest łatwe. Uczę się wyznaczać mniejsze cele, nie miej obsesji na punkcie wygrywania. Musisz znaleźć sposoby na utrzymanie motywacji„.
Sezon SBK 2023 i problemy Kawasaki
Sześciokrotny mistrz świata Superbike również podsumował te mistrzostwa: „Do tej pory było to bardzo trudne. Czasy się zmieniły od czasów, gdy wygrywaliśmy w każdy weekend. Najbardziej brakuje nam rozwoju. Zasadniczo nasz rower pozostaje taki sam od wielu lat i jesteśmy trochę ofiarą naszego sukcesu. Kiedy wygrywasz od wielu lat, nie ma powodu do poprawy. Ducati przybyło w 2019 roku z nowym motocyklem i był to pierwszy strzał, który pokazał, że to nowy poziom. Inni producenci zaczęli tworzyć nowe motocykle i wprowadzać duże ulepszenia. Wprowadzamy małe zmiany, ale potrzebujemy dużego kroku. Mam wokół siebie wspaniałych ludzi, trzeba mieć wiarę i stawić czoła burzy. Mamy nadzieję, że znów wygramy„.
Rea potrzebowałby nowego Kawasaki Ninja ZX-10RR, ale w tej chwili Akashi nie wydaje się chętny do zbudowania nowego modelu z myślą o 2024 roku. Jonny musi po prostu dać z siebie wszystko, korzystając z dostępnych materiałów: „Rower mi pasuje – wyjaśnia – i podjęliśmy pewne kroki. Mam nadzieję, że zakończymy sezon lepiej niż go rozpoczęliśmy. Moim celem jest być na podium przez większość weekendów, a także wygrać wyścig. Naprawdę chcę znowu wygrać. Będą chwile, kiedy będziemy mieli szansę walczyć. Nie zawsze możemy to robić, bo nasi rywale są daleko„.
Zdjęcie: Wyścigi Kawasaki