Pierwsze pole position, dwa wypadki i rzut karny, straszny wyścig 2. Andrea Adamo zarchiwizował wieloaspektowy weekend w Loket, ale dobrą wiadomością, oprócz imponującego tempa podczas GP, jest to, że czerwony talerz zawsze mocno trzyma w dłoniach. Jago Geerts po dwóch kolejnych zwycięstwach trochę zarobił, ale wznowił grę po ważnej przerwie spowodowanej kontuzją nadgarstka. Z drugiej strony piloci początkowo najbliżej Adamo znacznie tracą grunt: Kay De Wolf zajmuje drugie miejsce ze stratą 35 punktów. Ale bądź ostrożny, ponieważ teraz Geerts spróbuje wykorzystać swoją domową okazję: w następny weekend jedziemy do Belgii na 13. z 19 rund 2023. Wyzwanie na piasku, jak poradzi sobie nasz chorąży? Półmetek już dawno minął, zaczynamy myśleć poważnie.
Motocross, jedziemy od razu na Lommel: rankingi i czasy
GP Loket zajęty
Pierwsza wielka satysfakcja przyszła, gdy Andrea Adamo pokonał konkurencję w wyścigu kwalifikacyjnym. Ale pierwsze zwroty akcji pojawiają się natychmiast na początku wyścigu 1, kiedy wielokrotny wypadek znacznie zaburza wartości na torze. Nawet Adam, po nieudanym początku, utknął w tym początkowym zamieszaniu, tracąc wiele. Sytuację dodatkowo komplikuje drugi wypadek w wyniku kontaktu z Elzingą (były iskry w powyścigowym „porównaniu”), ostatecznie traci dwie pozycje za wyprzedzanie z żółtymi flagami. Kontrastem dla tego 13. miejsca był znakomity Wyścig 2: dobry start, a potem wrzucić bieg i dogonić tego, kto go poprzedzał. Ostatnie 10 minut plus dwa okrążenia wyścigu to prawdziwy występ Adamo, który w niedzielę wyprostował się i wyjechał z Czech z 5. miejscem w klasyfikacji generalnej, a sam Jago Geerts wygrał GP po raz drugi z rzędu.
Adam w ataku
Kolejny pokaz wielkiego rozwoju tego jeźdźca, który od dawna jest młodą obietnicą w motocrossie, ale który naprawdę błyszczy w tym roku. Sycylijczyk z KTM, który 22 sierpnia skończył 20 lat, został bohaterem Mistrzostw Świata MX2 i nie zamierza rezygnować z przywództwa. Co prawda kontuzja Geertsa „pomogła” mu w dotarciu do celu, ale od tego momentu niezmiennie udowadnia, że na to zasługuje bardzo solidnymi wynikami na torze. Nawet przy odrobinie większego pecha Loket GP był kolejnym przykładem. Za kilka dni kolej na Lommel we Flandrii: „Będzie ciężko, jak zawsze, z wieloma szybkimi facetami w piasku. Ale ja też dużo trenowałem tej zimy, dam z siebie wszystko i zobaczymy, jak to pójdzie!” Wyzwanie trwa, zobaczymy, jak wypadnie w szczególności w starciu z zaciekłym gospodarzem.
Foto: Obrazy KTM