Yamaha jest drugim dużym rozczarowaniem po Hondzie w tym sezonie MotoGP 2023. Fabio Quartararo stanął na podium w wyścigu w Austin i kolejnym w Assen Sprint, zajmując 9. miejsce w klasyfikacji generalnej z 64 punktami. Tuż za swoim kolegą z boksu Franco Morbidellim, 11. miejsce z 57 punktami i 4. miejsce w Argentynie jako jego najlepszy wynik. Producent Iwata ma mistrza Francji w centrum swojej najbliższej przyszłości, podczas gdy włosko-brazylijski wciąż pozostaje znakiem zapytania.
Kwestia rynku kierowców
Quartararo od jakiegoś czasu narzeka na brak ewolucji M1 i jak dotąd inżynier Luca Marmorini nie przybił swojej pieczęci. Najwyższe kierownictwo Yamahy przewidziało już w okresie przedsezonowym, że nowy silnik opracowany przez ekipę włoskiego specjalisty zadebiutuje dopiero w 2024 roku. Poprzednie mocne strony motocykla zniknęły, czterocylindrowy rzędowy silnik stał się oczywistym słabym punktem, tak bardzo tak, że V4 jest wykluczone na dłuższą metę. Na przyszły rok jest próba zmiany składu kolarzy, z Morbidellim, który mógłby opuścić japońską markę i spróbować karty Gresini lub przenieść się do Superbike.
Jak dotąd próby zabezpieczenia ugruntowanego talentu spełzły na niczym. Jorge Martin i Marco Bezzecchi pozostali głusi na syreny fabryki Yamaha, ze względu na brak konkurencyjności pakietu M1 i możliwość liczenia na supremację Ducati, nawet w nieoficjalnej wersji. “Kwestia tego, kto przychodzi do Yamahy, mnie nie dotyczy. Nie mam żadnych preferencji“, „El Diablo” powiedział Speedwek.com. “Oczywiście powitałbym kogoś z doświadczeniem w MotoGP. Ale o kogo konkretnie chodzi, mało mnie to obchodzi„. Jedno jest pewne: „Będę też jeździł Yamahą w 2024 roku„.
Yamaha wyciśnięta na maksa
Uwaga inżynierów Yamahy jest już skierowana na następny sezon, wrześniowe testy w Misano dadzą pierwsze informacje na temat tego, jaki będzie prototyp 2024”.Lepiej wykorzystać te okazje i skupić się na przyszłym roku – powiedział Franco Morbidelli -. Ponieważ prawie połowa sezonu już za nami, widzimy, że jesteśmy zbyt daleko w tyle i mamy sporo do nadrobienia. Jak powiedziałem, musisz użyć tych kilku kart, którymi umiesz prawidłowo grać. Energie powinny jednak skoncentrować się bardziej na przyszłym roku„. Nie ma sensu mieć nadziei na dogonienie Ducati w drugiej połowie mistrzostw świata. “Tylko raz w tym roku udało nam się zrobić coś niezwykłego. W innych wyścigach wyciągnęliśmy z motocykla maksimum, ale wiemy, że musimy dać z siebie wszystko, aby dotrzymać kroku Ducati„.
Zdjęcie: MotoGP.com