Zwycięstwo Pecco Bagnaia w Misano uwolniło „Rocky’ego” Davide Tardozziego. W garażu Ducati mieszkałeś z zapartym tchem na ostatnich okrążeniach Grand Prix, Enea Bastianini awansowała dziesiąty z dziesiątego aż do ostatniej próby szturmu. Ekscytująca przerwa, która sprawiła, że Claudio Domenicali i Gigi Dall’Igna odwrócili głowy, ale bez poleceń zespołu kierowcy mają swobodę wyboru. Minimalna różnica 34 tysięcznych na mecie sugeruje, jak będzie wyglądała koegzystencja tych dwóch towarzyszy i rodaków: będzie to bezpardonowe wyzwanie w następnych mistrzostwach MotoGP.
Filozofia Ducati
Ryzyko zobaczenia ich obu na asfalcie było realne, zawodnik Gresini Racing dotknął tylnego koła Ducati GP22 Pecco Bagnaia, a następnie skręcił na zewnątrz, aby uniknąć kontaktu. Scena, która przywodziła na myśl wypadek Andrei Iannone (obecnej w weekend w Misano) i Andrei Dovizioso w Argentynie 2016, epizod, który następnie wyrzucił zawodnika Abruzzese z przyszłych projektów w Borgo Panigale. Jest to cena dla producentów, którzy nie chcą, przynajmniej na razie, narzucać zespołowych zamówień, jak w przypadku Ducati.
W ostatnich wyścigach zostaną wykonane niezbędne obliczenia, nie teraz ”kiedy Enea nie będzie już miała szans na zdobycie Pucharu Świata„, wyjaśnia kierownik zespołu Davide Tardozzi „AS”. “Bastianini jest czwarty w mistrzostwach, daleko od pierwszego, ale musi ukończyć w mistrzostwach jak najdalej. To prawda, że robi swój wyścig. W tej chwili Pecco nie potrzebuje pomocy, bo wygrywa”. Filozofia myślenia, która nie pasuje idealnie do komentarzy szefa Domenicali.
Bagnaia i marzenie o MotoGP
Cztery kolejne zwycięstwa, sześć w sezonie MotoGP 2022, dziesięć od debiutu w klasie ekstra, dwadzieścia zwycięstw od początku kariery w mistrzostwach świata. Od następnych mistrzostw będzie dzielił garaż Ducati z Eneą Bastianini, wieloletnią towarzyszką, która na nikogo na torze nie patrzy i nie ma czego zazdrościć pod względem odwagi i szybkości. Obecnie uwaga firmy w całości skupia się na Bagnaia, jedynym kierowcy marki, który wciąż walczy o tytuł mistrza świata. “Nie możemy lekceważyć Fabio (Quartararo). Zobaczymy, co się stanie. Pierwszym krokiem było pokonanie Aleixa w klasyfikacji generalnej, co jest ważne, a kolejnym krokiem będzie próba wygrania z Aragonem. Jeśli wygramy również w Aragonii…“.
Marc Marquez następny przeciwnik
Marc Marquez wkrótce znajdzie się na liście bezpośrednich rywali Pecco Bagnaia, wracając na tor pierwszego dnia testów MotoGP w San Marino. Jak dotąd bezpośrednim przeciwnikiem był Fabio Quartararo, jedyny, który mógł utrudnić mu awans do mistrzostwa świata, Aprilia Aleixa Espargarò nie wydaje się budzić szczególnych obaw, przynajmniej do tej pory. “Jego priorytetem jest powrót do roli Marca i wygranie z Hondą. Chcę, żeby był prawdziwym Markiem Marquezem, bo nic nie daje mi większej satysfakcji niż pokonanie tego Marca. Kiedy tak się dzieje, wiemy, że pokonaliśmy najlepszych. W przyszłym roku z pewnością będzie jednym z rywali do pokonania“.
Zdjęcie: MotoGP.com