Pierwsza część sezonu MotoGP 2023 nie poszła tak, jak wyobrażała sobie Enea Bastianini, nie ma co do tego wątpliwości. W pierwszym wyścigu sprinterskim w Portimao został znokautowany przez Lucę Mariniego i był w stanie ponownie startować dopiero od Grand Prix Włoch. Tryptyk Mugello-Sachsenring-Assen służył odzyskaniu pewności siebie w motocyklach, zespołach i wyścigach.
Mistrzostwa zostaną wznowione w weekend 7-9 sierpnia z Silverstone, a zawodnik Ducati ma nadzieję, że będzie w stanie konsekwentnie utrzymywać się na czołowych pozycjach. Nadal musi w pełni zrozumieć Desmosedici GP23, ale podczas niedawnego spotkania na torze TT Circuit zrobił kilka kroków naprzód. Niestety rozbił się w wyścigu zajmując ósmą pozycję (startował z siedemnastej), ciekawie i pożytecznie byłoby dojechać do samego końca.
MotoGP, Bastianini rośnie w Assen
Bastianini wyjechał z Assen trochę rozgoryczony wypadkiem, ale także z lepszymi odczuciami na swoim Ducati: „Wycofanie pozostawiło niesmak w moich ustach – kazał Sky Sport MotoGP – przed przerwą nie było nam potrzebne. Miałem dobry wyścig i mogłem odzyskać inne pozycje. Niestety w zakręcie 5 motocykl się zablokował i rozbiłem się. W każdym razie pojechałem dobry sprint i na długi wyścig zrobiłem kolejny krok, miałem dobre przeczucie i mogłem uzyskać pozytywny wynik„.
Enea wyjaśnił również, w jakim aspekcie czuje, że musi się rozwijać w jeździe na Desmosedici GP23: „Tęsknię za zakrętami. Kiedy próbuję zrobić coś więcej, wyłącza mnie to. Motocykl zachowuje się inaczej niż zeszłoroczny, zrozumiałem to już w testach. Musimy dojść do siebie. Myślę, że dokonaliśmy kilku ważnych zmian w ciągu ostatniego weekendu„.
Enea chce wystartować na szczycie z Silverstone
Mistrz Moto2 2020 wolałby wyjechać na wakacje z pozytywnym wynikiem w ostatnim rozegranym wyścigu, ale wciąż może być zadowolony z poprawy czucia na siodełku. Opuszczenie kilku wyścigów spowolniło jego adaptację do Desmosedici GP23. W zeszłym roku jeździł GP21 i było kilka zmian, do których trzeba się przyzwyczaić.
Bastianini pokazał w 2022 roku, co potrafi w MotoGP i nie ma powodu sądzić, że po wznowieniu mistrzostw nie będzie mógł ciągle walczyć o podium. Może będzie potrzebował jeszcze kilku wyścigów, aby w pełni przystosować się do motocykla, ale ma wszystko, by pogodzić się z tym, kto jest teraz bohaterem sezonu. Zobaczymy, czy już od Silverstone nastąpi całkowity zwrot akcji, czy trzeba będzie jeszcze poczekać.
Bastianini chciałby rzucić wyzwanie Maxowi Verstappenowi
Marzeniem Enei jest z pewnością zdobycie tytułu mistrza MotoGP i bycie co roku w ścisłej czołówce w tej kategorii. Chce napisać swoją historię w tym, co uważa się za najwyższej klasy. Ale ma też inne marzenie na przyszłość, związane ze sportową gwiazdą, z którą chciałby rzucić wyzwanie na torze, i opowiedział nam o tym w rozmowie z tytuł grzecznościowy: “Chciałbym rzucić wyzwanie Maxowi Verstappenowi. Aby zobaczyć, jak radzi sobie na rowerze. Wtedy byłoby miło zrobić to z odwróconymi rolami, ze mną w F1„.
Bastianini nie byłby pierwszym zawodnikiem MotoGP, który dzieliłby tor z mistrzem F1. Valentino Rossi zrobił to już z Lewisem Hamiltonem w grudniu 2019 roku w Walencji. The Lekarz on jeździł Mercedesem W08, a Anglik wsiadł na Yamahę M1. Z tej okazji doszło do wymiany zdań pomiędzy dwiema legendami, które bardzo się szanują. Zobaczymy, czy Bestia będzie miał taką możliwość w przyszłości.
Zdjęcie: Ducati Corse