Za sukcesem Ducati w MotoGP i Superbike stoi również Michele Pirro, od dziesięciu lat kierowca testowy producenta Borgo Panigale. Co roku pokonuje na Red prawie 10 tys. km, aby zbierać dane, doznania, wyrażać opinie, wykonywać brudną robotę zamiast oficjalnych kierowców. Kierowca z Apulii podejmuje wiele ryzyka i upada i zbiera tytuły we włoskich mistrzostwach prędkości, gdzie osiągnął dziewięć. Zna Ducati jak własną kieszeń ”od Rossiego do dzisiaj, jako jedyny jeździłem na wszystkich Ducati, w tym na przyszłorocznym MotoE“.
Od Ducati GP12 do GP22
Emilian producent jest bardzo bliski zdobycia światowych tytułów MotoGP i SBK, w sezonie 2022, który zostanie oprawiony i zapamiętany na zawsze. Wreszcie nadszedł czas, aby zebrać owoce wielu lat pracy i inwestycji, z tym tytułem w klasie premier, który kilkakrotnie dotykał Andrei Dovizioso i samego Pecco Bagnaia w minionym sezonie. Kiedy Michele Pirro dołączył do Ducati pod koniec 2012 roku, sytuacja była co najmniej skomplikowana, ponieważ Valentino Rossi zmagał się z niedojrzałym i niezbyt konkurencyjnym motocyklem. „GP12 Vale’a był rowerem, w którym przód praktycznie nie istniał – wspomina tester z Apulii „La Gazzetta dello Sport” -. To było niesamowite, że nie otrzymałem informacji zwrotnej od przedniej opony, to najgorsza rzecz dla 99% kolarzy. Nie dla Stonera, ale nie jechał z przodu. To było dla mnie oszałamiające, gdy zdałem sobie sprawę, jak to zmieniło. Pamiętam niekończące się starcia z inżynierami, którym opowiadałem o braku wyczucia, którego jednak nie widać z danych“.
Tytuł MotoGP dotknął kilka razy
Od tego czasu wiele się zmieniło w zespole Borgo Panigale, począwszy od przybycia Paolo Ciabatti, Davide Tardozziego, Luigi Dall’Igna również przybywa zimą 2014-2015. Jego wkład stał się fundamentalny pod względem silnika, podwozia i aerodynamiki. „Od razu byliśmy szybcy i w pierwszym wyścigu w Katarze zajęliśmy drugie i trzecie miejsce, a Dovi i Iannone za Vale’em. Fundamenty były dobre i stamtąd zaczęła się ścieżka, która doprowadziła nas do dzisiejszego rozegrania mundialu w Walencji– dodaje Michele Pirro. Pierwsze prawdziwe zadowolenie przyniósł Andrea Dovizioso, szkoda, że miał przed sobą najlepszego Marca Marqueza w swojej karierze. „Naszymi mocnymi stronami są prędkość i hamowanie, pracowaliśmy nad ich wykorzystaniem… Pracowaliśmy nad płynnością silnika, starając się mieć łatwy rower. Jedynym sposobem na pokonanie Marqueza było posiadanie doskonałego roweru. Honda może zainwestować więcej w Marca, ale w dniu, w którym został ranny, zniknął“.
Koegzystencja Bagnaia i Bastianini nie jest łatwa
Za tydzień w Walencji rozpocznie się ostatni weekend sezonowego MotoGP, prawie na pewno będzie to poświęcenie Pecco Bagnaia po tytule Moto2 2018. A Ducati w końcu powróci, by zasiąść na tronie Mistrzostw Świata, już po zebraniu tytuły konstruktorów i zespołów . „Ma szczególny charakter, trudno go zobaczyć szczególnie szczęśliwego, jest staromodnym facetem i za to go lubię”. Od przyszłego roku będzie dzielił boks z Eneą Bastianini, obaj zostaną wezwani na wielką próbę dojrzałości i wielkie wyzwanie. „Będzie to wymagało szacunku i nie będzie bzdur, bo stoi za tym firma, wielu ludzi, nie wolno nam myśleć tylko o sobie. Ale obaj są sprytni, będziemy się dobrze bawić. I ja – podsumował Pirro – Jestem dumna, że mogę być częścią tej magicznej historii“.