Bardzo trudne Grand Prix Holandii dla Marca Marqueza. Przyjeżdżając do Assen z kontuzjami odniesionymi podczas upadku na torze Sachsenring, zawodnik zespołu Repsol Honda musiał jechać ostrożnie zaraz po treningu wolnym, aby uniknąć kłopotów. Przy obecnym RC213V pchanie jest problemem i nie można sobie pozwolić na żadne inne ryzyko. Z pewnością dziwne jest widzieć go na siedemnastym miejscu, tak jak to miało miejsce w dzisiejszym popołudniowym wyścigu sprinterskim MotoGP.
MotoGP Assen, Marquez niepocieszony po sprincie
Pod koniec dnia Marquez wyraził swoje odczucia przed mikrofonami Sky Sport MotoGP: „Mogło być lepiej, ale fakt, że nie rozbił się w wyścigu, to nie mało. Używanie miękkiej opony z przodu nie było testem, wybrałem ją, ponieważ dawała mi największą pewność, że się nie rozbiję. Idź wolniej, ale teraz tego potrzebujemy. Muszę odzyskać pewność siebie na rowerze. Dziś rano miałem dobry start, potem popełniłem błąd w kwalifikacjach. Pada na mokro„.
Marc odniósł się do sytuacji, w której rozproszył się w Q1 i uderzył w Eneę Bastianini, co skończyło się upadkiem (zawodnik Ducati pozostał na siodle) i odrzuceniem wszelkich pozostałych szans na zdobycie dostępu do Q2: „było mi przykro – skomentował – i poszedłem go szukać, żeby przeprosić„.
Marc nie może się doczekać wakacji
Dostrzega się niskie morale kierowcy Hondy i, co zrozumiałe, nie może on być zadowolony z sytuacji, w jakiej się znajduje. Z pewnością nie może się doczekać końca weekendu: „Ukończyłem wyścig, jutro jest kolejny dzień, a za tydzień mamy wakacje. Moralnie jest to najtrudniejsza sytuacja w mojej karierze sportowej. Trzeba wytrzymać, pracować, a potem może się zmienić z dnia na dzień„.
Marquez może tylko powtórzyć, że znajduje się w bardzo skomplikowanym momencie i że w Assen nieuniknione jest, że nie będzie próbował przekroczyć pewnego limitu:Nie naciskanie po tym, co stało się w Niemczech, jest normalne. Mam złamany palec u nogi, złamane żebro i zerwane więzadło w stopie. W końcu jestem człowiekiem. Jeżdżę, ale tracę o dziesiąte punktów więcej i jestem o cztery dziesiąte wolniejszy od Nakagamiego, który jest tutaj najszybszym zawodnikiem Hondy. Dzisiaj miałem dobry start, ale to nie było moje miejsce i jechałem wolno. Kiedy spotkałem grupę z Morbidello, Fernandezem i innymi powiedziałem, że muszę tam pojechać„.
Zdjęcie: Honda