Yamaha chce ponownie zdobyć berło MotoGP. Fabio Quartararo, mistrz świata 2021, był bliski bisu w sezonie 2022, zajmując 2. miejsce w końcowej klasyfikacji. Techniczna przepaść między YZR-M1 a Ducati Desmosedici, która dorastała razem z Pecco Bagnaią na przełomie letnich wakacji, jest aż nadto widoczna. Lin Jarvis w swoim 24. sezonie z marką Iwata nie uważa drugiego miejsca za porażkę, ale bodziec do natychmiastowego powrotu na szczyt.
Historia Yamahy w nowym tysiącleciu
Brytyjski menedżer należy do najbardziej doświadczonych postaci na padoku, przeżył złoty wiek Valentino Rossiego na początku tysiąclecia, doprowadzając do zdobycia czterech tytułów mistrza świata. “To był ekscytujący moment, kiedy po raz pierwszy wsiadł na nasz motocykl, to były ekscytujące chwile. To zmieniło wszystko“, napisał historię Mistrzostw Świata. Razem z Jorge Lorenzo, który zdobył trzy tytuły na Yamasze M1, jako jedyny przerwał passę Marca Marqueza z Hondą (od 2013 do 2019). “Od tego czasu mieliśmy wiele wzlotów i upadków, ale nadal jesteśmy w grze. Jesteśmy dość optymistyczni. W tej chwili można poczuć poczucie optymizmu. Wszyscy są głodni, by zacząć od nowa„.
Sezon MotoGP ’22
Na początku sezonu MotoGP ’22 zawodnicy i technicy zrozumieli, że czeka ich ciężka praca. Czterocylindrowy rzędowy grzeszył pod względem prędkości maksymalnej, zarzucając na prostych około 10 km/h od Ducati. Co więcej, stracił swoją historyczną przewagę w pokonywaniu zakrętów, gdzie the Reds znacznie się poprawili. “Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężka praca“, przyznaje Lin Jarvis dla Speedweek.com. “Ale ostatecznie zajęliśmy 2. miejsce i nie był to dla mnie duży cios. Musimy patrzeć na sprawy z perspektywy. Nie możesz wygrywać co roku i musisz to zaakceptować, to część życia. Jest pięciu budowniczych, już nie sześciu, i ostatecznie tylko jeden może wygrać„.
Zwycięska mieszanka
W teście Sepang wielu japońskich inżynierów zjechało do boksów, maksymalna prędkość została wypełniona, teraz różnica w stosunku do fabrycznego Desmosedicis została zmniejszona do 2 km/h. Fabio Quartararo powiedział, że nigdy nie otrzymał tak wielu aktualizacji podczas testów przedsezonowych, co jest znakiem, że coś się pozytywnie zmienia w wewnętrznej organizacji. Jest silna reakcja, wszyscy są zmotywowani, metoda pracy jest inna, również dzięki przybyciu włoskiego personelu, takiego jak inżynier Luca Marmorini i jego ludzie. “W zeszłym roku zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zmienić sposób, w jaki pracujemy, zwłaszcza jeśli chodzi o szybkość i tempo rozwoju. Cofnęliśmy się, byliśmy zbyt wolni… Mamy głównie włoskich, hiszpańskich i irlandzkich inżynierów, co jest dużą zmianą w stosunku do przeszłości„.
Zdjęcie: MotoGP.com