Na ostatnich etapach drugiej sesji treningowej MotoGP w Austin Johann Zarco rozbił się na 5. zakręcie. Zawodnik zespołu Pramac stracił kontrolę nad swoim Ducati GP23 na krętych zakrętach pierwszego sektora. Desmosedici ześlizgnął się na asfaltową strefę spływu i wrócił na tor w następnym zakręcie, również z udziałem Hondy Joana Mira. Tutaj wideo
Kiedy Joan Mir przybył na miejsce wypadku, sędziowie nie zdążyli jeszcze wywiesić żółtej flagi ani usunąć Ducati Zarco. W efekcie kolarz Repsol Honda z Majorki musiał gwałtownie ominąć motocykl rywala, który krążył środkiem toru. “To było przerażające„, powiedział były Suzuki pod koniec FP2. “Nie widziałem wypadku Zarco, ponieważ jesteś całkowicie skupiony na sobie w tym obszarze. Byłem na zakręcie 5, kiedy zobaczyłem, że motocykl Zarco wpada w poślizg w kierunku zakrętu 6. Wjechał we mnie i nadal się obracał, kiedy go mijałem„.
Mir i Zarco unikają najgorszego
Manewr wymijający Joana Mira był udany, ale przejeżdżając przez krawężnik, on również stracił kontrolę nad motocyklem i upadł na ziemię. Na szczęście obaj kierowcy wyszli z wypadku bez szwanku, zwłaszcza kierowca Hondy, który wrócił po kontuzji odniesionej w MotoGP Sprint w Argentynie. Doznał wstrząsu mózgu i urazu kręgosłupa szyjnego na gwałtownym highside i musiał zrezygnować z niedzielnego wyścigu.
Johann Zarco, który wywołał podwójny nokaut, wyjaśnił, że „nowa tylna opona powodowała podsterowność z przodu. Chciałem zrobić kolejne szybkie okrążenie, ponieważ to była moja ostatnia szansa. Ale w zakręcie 5 przednie koło upadło z pełną prędkością„. Obaj bohaterowie wypadku przegapili bezpośrednie wejście do Q2, co również uniemożliwiło innym kierowcom próbę ostatniego ataku z powodu żółtych flag. “Gdyby nie wypadek Zarco, mógłbym poprawić się o jedną dziesiątą i pół i pozostać w pierwszej dziesiątce – skomentował Joan Mir -. Niestety nie dostaliśmy takiej szansy„.
Zdjęcie: MotoGP.com