Podobnie jak w Jerez, obecność Daniego Pedrosy przyciągnęła, jeśli nie wszystkich, to z pewnością większość uwagi. Nie tylko ze względu na swoją przeszłość, ale także za to, co robi na torze. Trzecie miejsce w decydującej rundzie Q2, zdecydowanie najlepsze austriackiej marki. Przed nim rekordy ustanowili jedynie Bezzecchi i Vinales, dzięki czemu Hiszpan ma zapewniony bezpośredni dostęp do drugiej rundy kwalifikacyjnej. Świętowanie i uściski po powrocie do garażu – po raz kolejny #26 udowadnia, że tak naprawdę nigdy nie „przeszedł na emeryturę” jako kierowca. Podczas gdy on testuje nową ramę z włókna węglowego, właśnie przyszła do nas nowość od KTM i jest obecna w obu RC16 Pedrosy. Jeśli dobry poranek zaczyna się rano…
Nowe podwozie
Od porannych treningów Dani Pedrosa pojawił się na ramie z włókna węglowego. Coś, czego nie widziano od dawna i co zaskoczyło. „Próbuję tego już bardzo krótko. Wciąż jesteśmy w fazie testów i zbierania informacji, to jest nasze zadanie” oświadczył. Zawsze pokazywał to w wysokich obszarach, zarówno rano, jak i podczas 60-minutowej zmiany. Tester KTM nie kryje cienia zaskoczenia. „Czasy były zawsze doskonałe i dobrze czułem się na rowerze” – zauważył, wskazując jednocześnie na coś, co wymaga naprawy. „Są pewne zakręty, w których możemy się jeszcze poprawić, ale celem było dobre wykazanie się na oponach kwalifikacyjnych, czego nie możemy osiągnąć podczas testów, i przeszliśmy do Q2.” Niesamowity trzeci raz, w którym udało mi się pokonać zawodników regularnie ścigających się. „To dopiero piątek, ścigamy się w domu Ducati i włoskich zawodników” Pedrosa zbagatelizował sprawę. „Jutro spróbujemy ponownie w kwalifikacjach, które są krótsze, potem myślimy o sprincie, potem starcie i odpowiednim rozgrzaniu opon. Łatwo jest popełnić błąd, róbmy to krok po kroku.”
Pedrosa zawsze w pracy
Podwozie pracuje dobrze, ale Pedrosa jak zawsze nie ogłasza zwycięstwa. „Próbujemy czegoś innego niż inne, aby popchnąć nas do przodu w pracach testowych” – podkreślił. Czy są obszary, w których musimy się jeszcze udoskonalić? „Różne, ale zawsze trudno jest osiągnąć postęp bez rujnowania tego, co już zostało zrobione” oświadczył. „W zeszłym roku słabym punktem były kwalifikacje. Poczyniliśmy postępy, ale w niektórych wyścigach nadal mamy problemy w zakrętach, a to najtrudniejszy punkt do poprawy, ponieważ nie chcemy stracić ani hamowania, ani przyspieszania. Również dlatego, że każdy kierowca ma swoje mocne strony. „Binder na przykład woli mocno i późno hamować. Musimy ustalić szczegóły.” Praca na stanowisku testowym, która – jak wielokrotnie podkreślał – bardzo mu się podoba. „Kiedy widzisz, że są kroki do przodu, że wyniki się poprawiają, jest to ogromna satysfakcja. Pierwsze zwycięstwo KTM było tak, jakby było moje!” Nie żałuje czasu spędzonego jako pełnoetatowy pilot. „Kiedy ścigasz się przez cały rok, odczuwasz większą presję. Ty grasz o tytuł, ja nie, więc to co innego.” Krótko mówiąc, Pedrosie się to podoba. „Tutaj fani też mnie kochają, a mechanicy są szczęśliwi”.
„Mów o mistrzu!”
Marc Marquez nie powstrzymywał się od pochwał, jeśli chodzi o rozmowę o Danim Pedrosie. „Nikt nie prowadzi tak jak Dani. Dotyk kasku? To był gest podziwu” powiedział #93, podkreślając talent swojego byłego kolegi z drużyny. Pedrosa wyjaśnił dynamikę. „Podążał za innymi, potem zatrzymał się i zobaczył, że nadchodzę. Szedł za mną przez całe okrążenie, po czym zatrzymaliśmy się razem i zdałem sobie sprawę, że na mnie czeka. powiedział z uśmiechem. „Zaczynaliśmy razem, skupiałem się tylko na swoim tempie i oponach kwalifikacyjnych. Wiem, że był z tyłu i wykorzystał mój strumień powietrza, ale nic o tym nie myślałem. Następnie dodał to w sprawie Marqueza „Użył swojej broni. W tej chwili tak właśnie jest, widzieliśmy to u wielu lekarzy pierwszego kontaktu”. Nie umniejsza jednak ani okrążenia, ani wartości swojego byłego kolegi z HRC: „Miał świetną jazdę. Szedł za mną, ale to nie wystarczyło, żeby dobrze wypaść. Pamiętajmy, że mówimy o mistrzu świata! Miło jest otrzymywać pochwały od kogoś takiego jak on.”
Zdjęcie: Valter Magatti