Bez zespołu satelitarnego będzie to dwutorowa Yamaha w następnym sezonie MotoGP. RNF przejdzie na usługi Aprilii, ale nie wniósł interesującego wkładu w inżynierów Iwata w 2022 roku. Występy Darryna Bindera i Andrei Dovizioso były zbyt słabe, a zawodnik z Forlì wolał abdykować po wyścigu w Misano, bez przedłużania jego Via Crucis do Walencji. Zastąpił go Cal Crutchlow, który sercem i honorem walczył o sześć Grand Prix, zdobywając dziesięć punktów.
10 Grand Prix w ciągu dwóch lat
Brytyjski kierowca testowy wykazał, że ten YZR-M1 ma pewne słabości, ale potencjał jest z pewnością większy niż ten, który wykazali Morbidelli i Dovizioso. W porównaniu z sezonem MotoGP 2021, kiedy wystartował w czterech wyścigach, nie trafiając ani razu w strefę punktową, przyjechał lepiej przygotowany fizycznie. Dzięki prywatnym testom zebranym w ciągu roku między Europą a Japonią, zajmującym się prototypem, który zmierzał w innym kierunku niż ten wskazany przez niego i jego markowych kolegów. W 2023 roku jego rola nabierze znaczącego znaczenia, można przewidzieć, że otrzyma trzy dzikie karty, maksimum dozwolone przez rozporządzenie. Japońscy inżynierowie będą potrzebować danych, aby kontynuować ewolucję M1 z myślą o następnych Mistrzostwach Świata.
Dzika karta w sezonie MotoGP ’23
Pomysł nie szczególnie przemawia do Cala Crutchlowa, wiele będzie zależało od tego, jak rozłożone zostaną zobowiązania na torze. “W przyszłym roku nie chcę wracać i robić jokera od czasu do czasu, bo to byłby koszmar. Zamiast tego, te sześć wyścigów nie było złych, ponieważ jeździłem nieprzerwanie, od jednego weekendu do drugiego. Ale jeśli robisz dziką kartę, a potem czekasz sześć miesięcy na następną, może kolejne dwa miesiące… Bardzo trudno mi to zrobić„wyjaśnia Crash.net zawodnik testowy Yamahy MotoGP. Jego obecność jest pewna w przedsezonie 2023, wtedy kalendarz zespołu testowego trzeba będzie zaplanować w najlepszy możliwy sposób, biorąc również pod uwagę, że będzie to kalendarz bez precedensu. Pewne jest, że japońska firma w dużym stopniu polega na jego wkładzie. “Zaproponowali mi tę pracę, bo wiedzą, że wezmę byka za rogi„.
Właściwy człowiek dla Yamahy
Crutchlow zawsze wyróżniał się szczerą, dowcipną i sarkastyczną postacią ponadprzeciętną dla środowiska takiego jak wybieg. Jakość, której naprawdę brakuje wielu fanom klasy MotoGP. “Nie należę do osób, które lubią się wygłupiać: jeśli chcesz wykonać pracę, musisz zrobić to dobrze i przekazać im bezpośrednią informację zwrotną. Jeśli coś jest w porządku, powiem mu, że jest w porządku. Jeśli myślę, że to bzdura, nie mam problemu z powiedzeniem tego„. Jako kierowca rozegrał dziesięć sezonów w Top Class: trzy z Yamahą, jeden z Ducati, sześć z Hondą. “Chyba wiem, w jakim kierunku iść. Mam wystarczające doświadczenie, aby to zrobić. A kiedy idę na próbę, nie jestem powolny – zakończył Cal Crutchlow -. To jest najważniejsze„.
Zdjęcie: MotoGP.com