Grafiki nowego kasku gotowe, prezentacja zakończyła się uśmiechami i wielkimi nadziejami, pozostaje nam tylko czekać na weekend i lecieć do Malezji. Nowa przygoda MotoGP 2023 rozpoczyna się dla Enei Bastianini, która po raz pierwszy założy fabryczne barwy Ducati. Po zeszłorocznym trzecim miejscu, celem jest atak na tytuł mistrza świata, z gwarancją GP Desmosedici. Razem z Pecco Bagnaią stworzą wybuchową parę, a zabawa gwarantowana.
Właściwa okazja dla Bastianiniego
Dobra twarz chłopca, ale zbuntowana dusza. „Bestia” może być postacią, której MotoGP tak bardzo potrzebuje, co pokazały pojedynki z Bagnaią w sezonie 2022. nie ma mocy. Włoscy kibice mają nadzieję, że ponownie przeżyją tę rywalizację, która przypomina czasy Maxa Biaggiego i Valentino Rossiego, medialne marzenie o strzelaniu do słupów pompujących adrenalinę, które mogą na nowo rozpalić ogień pasji i rywalizacji. Na razie wygrał swój pierwszy pojedynek z Rimini, na nartach, ale wszystko w miłym tonie. Teraz spójrz na prawdziwy cel: odebrać koledze z drużyny opalizujące berło. “Wiemy, że motocykl jest bardzo konkurencyjny, a zespół jest na „szczycie”. Ale to mój pierwszy rok z nimi, więc będę musiał dać z siebie sto procent. Mój partner jest już mistrzem świata, będę musiał pójść w jego ślady, aby osiągnąć cel„.
MotoGP we włoskim sosie
Atmosfera w zespole jest lepsza niż oczekiwano, wszystko wydaje się pomysłowo napompowane, aby dać iskrę ognia w długą zimę bez śladu. Odliczanie się rozpoczęło. Od 5 do 7 lutego Michele Pirro będzie na torze dopracowywać ostatnie detale Ducati GP23, od 10 do 12 przyjdzie kolej na Eneę Bastianini i Pecco Bagnaię. Maksymalna współpraca jest konieczna, aby osiągnąć doskonały poziom rozwoju i utrzymać niezmienioną lukę techniczną w stosunku do innych producentów. Bez wątpienia będzie to walka na torze, ale nie można myśleć o starych, gorzkich rywalizacjach z przeszłości. Ludzie mają taką nadzieję”bo dawno nie było pojedynku Włochów, na czym wszyscy by sobie życzyli – podkreśla jeździec z Romagna do „Marca” -. Oczywiście chciałbym też zaryzykować tytuł z Pecco. To byłaby niesamowita rzecz, ale między nami wszystko układa się dobrze„.
Pozostali rywale
Jeszcze nie nadszedł czas na powagę, nieuchronnie będą chwile napięcia i niełatwo będzie utrzymać adrenalinę na wodzy. Ryzyko, które producent Borgo Panigale chciał podjąć, w końcu jesteśmy dopiero przed sezonem i nieprzewidywalność jest kluczowym składnikiem MotoGP. “W życiu nigdy nie mów nigdy, ale na razie zawsze miałem dobre relacje z Pecco„. Z drugiej strony listę przeciwników uzupełnią także Bezzecchi i Marini, byle tylko trzymać się granic narodowych. “Im więcej włoskich kolarzy przed nami, tym sytuacja będzie ciekawsza„. I wreszcie Marc Marquez, który sądząc po zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych, wydaje się być w doskonałej formie fizycznej po trzech latach skomplikowanych operacji kości ramiennej i zaburzeń widzenia. “Wie, że był numerem 1 – podsumował Bastianini -, teraz nie wiem. Wyniki pokazują, że Pecco jest teraz numerem jeden. Ale zobaczymy„.
Zdjęcie: MotoGP.com