Po drugim wypadku w ostatnich dwóch wyścigach MotoGP, Pecco Bagnaia ponownie pojawia się w mediach społecznościowych, aby przeprosić zespół Ducati. Częściowe przyznanie się do winy mistrza świata po tym, jak próbował zrzucić z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za to, co wydarzyło się w zakręcie 3 pod koniec wyścigu Austin GP. Dane telemetryczne i zdjęcia lotnicze pokazały, że znalazł się 30 cm poza linią wyścigową, więc żadnych problemów technicznych ze strony Desmosedici GP23. Ponownie jest to błąd ludzki.
Mea culpa Bagnaii
Pod koniec weekendu w Teksasie Francesco Bagnaia poprosił o „mniej stabilny” rower, aby znaleźć odpowiednie czucie opon. Żądanie, które z pewnością nie zostanie przyjęte w pudełku Ducati. Wiadomość od kierowcy Chivasso w mediach społecznościowych ucisza wszelkie próby kontrowersji: „To bardzo boli, ale to część gry. Teraz jest czas na refleksję, przemianę materii, akceptację i pójście naprzód bez oglądania się za siebie. Do zobaczenia w Jerez! Przepraszam zespół Ducati, wiem, że wrócimy jeszcze silniejsi„. Z pewnością pozostaje gorycz po spaleniu 45 punktów w tabeli, straceniu okazji do odrobienia straty od powracającego Marca Marqueza i Enei Bastianini, którzy będą obecni w 100% od następnego Grand Prix.
Analiza Gigi Dall’Igna
Gigi Dall’Igna, dyrektor generalny Ducati Corse, znalazł mocne słowa po drugim wypadku mistrza świata MotoGP, zamiast tego pochwalił występ Luca Mariniego. Bagnaia dobrze wystartowała z rekordowym pole position i zwycięstwem w sprincie. Na siódmym okrążeniu niedzielnego 20-okrążeniowego wyścigu weekend przybrał nieoczekiwany obrót, gdy rozbił się prowadząc wyścig, a za nim podążał zaskakujący Alex Rins jadący na Hondzie. “Gorzkie zakończenie, zero, które boli jeszcze bardziej, jeśli wcześniej dominowałeś w kwalifikacjach i sprincie“, przeanalizował Gigi Dall’Igna. “Solidny występ, który utrzymywał się przez cały wyścig, aż do nieoczekiwanego wypadku, kiedy wszystko wydawało się być pod kontrolą„.
Marini ratuje weekend MotoGP
Warunki na asfalcie były z pewnością trudne, o czym świadczy wiele wypadków odnotowanych 16 kwietnia, ale to nie może być usprawiedliwieniem dla Francesco Bagnaia. Prośba o mniej stabilny motocykl jest natychmiast odrzucana przez szefa Ducati. “Nie wolno nam dopuścić [alla caduta] pociągnąć nas w dół lub podważyć naszą pewność siebie i przekonania. Zamiast tego musimy uczyć się z pokorą, wiedząc, że nic nie jest brane za pewnik, że zwycięstwo jest trudne i że trzeba na nie zasłużyć przeciwko silnym przeciwnikom.I”.
Z pewnością nie brakuje pozytywnych stron po teksańskim wyzwaniu, z zespołem Mooney prowadzącym w klasyfikacji drużynowej iz Marco Bezzecchim prowadzącym w klasyfikacji kierowców MotoGP. “Marini miał świetny wyścig, nadal się rozwija, szczególnie pod względem osobowości i pewności siebie“, podsumowuje Dall’Igna, jak donosi Speedweek.com. “Potwierdza to znakomitą pracę zespołu VR46„.
Fotka Valtera Magattiego