Stefano Nepa obawiał się nowej kontuzji po ostatnim ciosie, ale ostateczne wieści są zupełnie inne. Kolarz Angeluss MTA, który od razu przeszedł wszystkie niezbędne badania w Centrum Medycznym, nie zgłaszał żadnych złamań. Obawy wyraźnie dotyczyły przede wszystkim poważnie kontuzjowanej nogi w zeszłym roku w Malezji, rzeczywiście pierwsze informacje mówiły o nowej kontuzji. Wszystko zażegnane, tylko wielki strach dla Nepy, oprócz rozczarowania solidnym wyścigiem, który zakończył się źle i nie z jego winy. Start dał David Munoz, który otrzymał już sankcję na kolejny GP.
Dla Nepy „nic poważnego”
Możemy jednak odetchnąć z ulgą dla kierowcy z Abruzji. „Wróciłem do Malezji w 2022 roku, wyglądało to tak samo” przyznał szef Alessandro Tonucci. Pamiętamy to, brutalny highside z poważnym złamaniem nogi, po którym nastąpił długi okres rekonwalescencji, który jeszcze się nie zakończył. Jak wspomniałem, początkowo mówiło się o kontuzji w tym samym miejscu, na szczęście tak nie było. „Poza ciosem, nic poważnego” w rzeczywistości określił Tonucci. Goryczka utrzymuje się do zera, pierwszego w 2023 roku, pod koniec kolejnego dobrego wyścigu. W rzeczywistości do tego momentu Stefano Nepa był mocno w dziesiątce, jedyny włoski kierowca w tej kategorii w punktacji!
Sankcja dla Munoza
Jak wspomniano, odpowiedzialność za wypadek ponosi młody hiszpański kierowca zespołu BOE Motorsports. Dzieciak określany przez wszystkich jako talent, ale który otrzymał już krytykę (i kary) za swoją porywczość, czasem przesadną. Na 20. zakręcie w Austin, gdy wyścig dobiega końca, David Munoz próbuje wyprzedzić po wewnętrznej, ale kończy się to katastrofą w wyniku kontaktu ze Stefano Nepą, dosłownie wyrzuconym z jego KTM. Jest to bolesne, ale jak wspomniano, nie ma innych konsekwencji. Manewr Munoza został następnie ukarany podwójną karą za długie okrążenie „nadmierna agresywność, powodująca w ten sposób wypadek”aby wziąć udział w jego następnym GP.
Źródło zdjęcia: motogp.com