Moto3 było najbardziej „normalnym” wyścigiem niedzielnego GP w Tajlandii. Dennis Foggia udało mu się w pełni wykorzystać start z pierwszego miejsca w stawce, znacznie przed duetem Aspar, który walczył przez cały weekend. Po małym błędzie i próbie wykorzystania go przez Sasakiego (odrzucone), poprowadził pewnie ważny wyścig, odnosząc swoje czwarte zwycięstwo w sezonie. I to pomimo problemów technicznych i czasów, które dawno zniknęły z deski rozdzielczej wszystkich kierowców! W końcu jednak mówimy o słodko-gorzkim wyniku, jeśli spojrzymy na klasyfikację generalną. Izan Guevara, mimo 5. miejsca, ma pierwszy na świecie punkt meczowy w Australii…
Gry prawie zamknięte
Właściwie klasyfikacja nie uśmiecha się do Dennisa Foggi, teraz na ostatnich wyścigach w Moto3 przed skokiem. Zmiana w Moto2, której prawie na pewno nie dokona jako mistrz świata. Pomiędzy błędami i wyraźnie osłabionym GP Foggia straciła kilka okazji, by trzymać się dwóch chłopców z drużyny Jorge Martíneza. Teraz minął przed Garcíą, świeżo z niewinnego zera, ale Guevara ma trafienie, nawet jeśli nie jest przy piłce, o czym świadczy 5. miejsce w Buriram. Matematyka wciąż go ratuje, ale niesamowita zmiana będzie potrzebna w następnych 3 GP, biorąc pod uwagę, że Izan Guevara przybędzie na Phillip Island z 49-punktową przewagą nad Włochem Leoparda. Wystarczy mu, że zamknie GP Australii tylko o jeden punkt więcej niż „Rakieta”. W tym momencie zostałyby tylko dwie rundy, największa liczba zwycięstw i podium już wyraźnie wisi po jego stronie. Aspar nr 28 z łatwością rozpocznie swoją światową imprezę.
Foggia próbuje ponownie
W każdym razie rzymski kierowca stara się jak najlepiej zamknąć doświadczenie w klasie nieletnich. Powrót do mistrzostw świata już prawie zanikł, ale to nie znaczy, że nie próbuje odcisnąć śladu w ostatnich zawodach kategorii minor. Jak wspomniano, w Tajlandii nie brakowało poważnego problemu technicznego, który pojawił się już na początku wyścigu i pojawił się ponownie pod koniec. „Po około 10 okrążeniach na desce rozdzielczej panował bałagan. W pewnym momencie zasygnalizował mi flagę w szachownicę! Ale zostało 5 okrążeń… Potem rozejrzałem się, tor wskazywał 3, inne zawsze 3, nie wiedziałem, co robić!” Dennis Foggia teraz z tego żartuje, na pewno nie w wyścigu, biorąc pod uwagę, że zwycięstwo było rozgrywane. W końcu, po błędzie, spróbował trochę mocniej naciskać, aby utrzymać Sasakiego na bezpieczną odległość. Misja zakończona i czwarty triumf sezonu, ale jedyną myślą teraz jest kolejny wyścig. Jak wspomniano, teraz trudno jest patrzeć wyżej …
Zdjęcie: motogp.com