Dopiero początek drugiego światowego sezonu, ale to prawdziwy włoski przebłysk Moto3. Angeluss MTA Racing zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej, do Leopard Racing i Red Bull KTM Ajo brakuje zaledwie kilku punktów. Można dobrze zrozumieć, jak bardzo Alessandro Tonucci jest zdecydowanie zadowolony ze swoich chłopców: od zespołu, który wkrótce dostroi się do nowych nabytków, po dwóch kierowców. Ivan Ortola zdobył już pierwszą górę, Stefano Nepa był bardzo blisko mimo swoich warunków fizycznych. W ostatnim GP w Assen zespół był bardzo bliski podwójnego ciosu ze swoimi chłopakami! Tonucci zauważa, że sezon jest jeszcze bardzo długi, ale popycha swój zespół do dalszego rozwoju. A później kto wie…
„Jesteśmy silni w obu”
„Powiedziałbym, że budżet w połowie sezonu jest doskonały” to pierwszy komentarz Alessandro Tonucci do Corsedimoto. Jak wspomniano, Angeluss MTA Racing właśnie rozpoczął drugi rok w Mistrzostwach Świata Moto3. „Nigdy nie spodziewaliśmy się, że będziemy tak silni i z obydwoma” kontynuował były kierowca i właściciel włoskiego zespołu. „Stefano Nepa również okazał się bardzo silny, zwłaszcza po tym, co się stało. Teraz uważa się to za coś oczywistego, ale było to bardzo trudne. Ma niesamowitą siłę psychiczną”. Oczywistym odniesieniem jest poważna kontuzja podczas GP Malezji 2022, która nie została jeszcze całkowicie przezwyciężona. „To samo mówię o Ivanie Ortoli, jest naprawdę silny” — dodał Tonucci. 18-latek z Calicanto dał już włoskiej drużynie dwa pierwsze zwycięstwa w Moto3, dzięki świetnym występom, jakie pokazał w GP w Austin i Jerez. Należy dodać, że trzykrotnie o mało nie stanął na podium, ostatni raz w ubiegłą niedzielę. Jemu i Nepie brakowało tylko finału, ale dwóch gości z MTA pojawia się coraz częściej.
Tonucci, chwała personelowi
Nie tylko pilotów, ale także tych, którzy są „za kulisami”, czyli wszystkich techników i mechaników jego konstrukcji. „Zespół pracuje bardzo dobrze” zauważył. „Nastąpiła miła integracja między nowymi dziewczynami a chłopakami, którzy już tam byli”. Pamiętamy kierownika zespołu Aurorę Angelucci, a także dwóch mechaników i telemetrię (mówiliśmy o tym tutaj). „Działa bardzo dobrze i jestem z tego bardzo zadowolony.” Teraz odpoczywamy z mistrzostwami świata, nawet jeśli Tonucci musi mieć oko na swoje trio w JuniorGP, już od jutra na torze w Portimao. Wielka satysfakcja pozostaje dla grupy w Moto3, wyraźnie zawsze stąpającej po ziemi. „Po przerwie naprawdę zaczniesz myśleć o wszystkim” podkreślił Alessandro Tonucci. „Realistycznym celem jest teraz zdobycie dubletu z obydwoma zawodnikami w tym samym wyścigu. Idąc dalej, zobaczymy, czy możemy pomyśleć o czymś więcej.
Zdjęcie: Angeluss MTA Racing