Trzeci sezon w Moto3 JuniorGP z wielkim pragnieniem dobrego występu. Alessandro Morosi stanie na linii startu z Eagle-1, strukturą kierowaną przez Maxa Gazzaratę (tutaj ogłoszenie). Nowe oblicze już istniejącej współpracy: w rzeczywistości z Gazza Racing Morosi uzyskał doskonałe wyniki w mistrzostwach Supermoto. Celem jest zrobić to samo również w byłym CEV, wykorzystując również doświadczenie zgromadzone w światowej dzikiej karcie ostatniego GP w Aragonii. 18-latek z Arsago Seprio (Varese, Lombardia) jest gotowy na to wyzwanie, oto co powiedział nam po tym, jak jego plany na ten sezon stały się oficjalne.
Alessandro Morosi i Eagle-1: jak doszło do porozumienia na 2023 rok?
Jest to współpraca, która powstała w wyniku szeregu okazji. Właściciel Max Gazzarata i jego żona Vittoria dali mi możliwość ścigania się z nimi w mistrzostwach Motard, widzieli we mnie szansę na dobry występ. W rzeczywistości udało nam się wygrać wiele wyścigów i zawsze stawać na podium. To była okazja i skorzystałem z niej: zaliczyłem już kilka wyścigów, ale bez wyczynowego motocykla, ale dzięki nim udało mi się wygrać, demonstrując, co mogę zrobić z dobrym motocyklem. Dokładnie to spróbujemy powtórzyć w tym roku w CEV. Radzę sobie z nimi bardzo dobrze, naprawdę dają mi wszystko, nawet się dla mnie poświęcają, a ja zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wykorzystać tę szansę.
Masz już dwa lata doświadczenia w JuniorGP, jak je oceniasz?
Pierwszy był trochę rokiem praktyk. Nie poszło zbyt dobrze, ale ostatecznie pomogło mi poznać tory i KTM, na którym nigdy wcześniej nie jeździłem. Powiedzmy, że zrobiłem kilometry i pomogło mi to na 2022 rok, aby uzyskać dobre wyniki: podbiłem kilka pierwszej dziesiątki i cały czas byłem w pierwszej piętnastce.
Czego Alessandro Morosi oczekuje w tym roku?
Zrób trochę trasy mistrzostw Motard. W tym roku chcemy wyprzedzić i pokazać mój potencjał, którego ze względu na szereg okoliczności nie byłem jeszcze w stanie pokazać w 100%.
W jakim stopniu zeszłoroczna dzika karta World Wild Card pomogła/będzie Ci jeszcze pomagać?
GP w Aragonii pomogło mi zrozumieć, jaki jest poziom w Mistrzostwach Świata Moto3 i trochę poznać atmosferę. Z pewnością przyda mi się to w przyszłości, niezależnie od tego, czy zdobędę kolejną dziką kartę, czy wystartuję w mistrzostwach świata. Miałem już okazję sprawdzić swoje możliwości: nie będę się bał, że nie będę mógł się wykazać, muszę tylko pomyśleć o tym, żeby dobrze wykorzystać szansę.
Jak podchodzisz do nowego sezonu? Zmieniłeś coś w swoich przygotowaniach?
Zmieniłem dietę, teraz stosuję się do diety dr Iadera Fabbri z Faenzy i bardzo dobrze mi to wychodzi. Z drugiej strony, w treningu lekkoatletycznym zawsze stosuję program bardzo cardio: jazda na rowerze, bieganie, padel. To ostatnie bardzo pomaga mi w koncentracji, myśleniu podczas treningu i nie robieniu wszystkiego „muzzo”. Następnie zmieniam Motard, Ohvale, R6 i flat track. Czasem nawet krzyżuję, gdy udaje mi się odebrać rower od Maxa.
Jakie są obecnie Twoje mocne i słabe strony kolarza Alessandro Morosiego?
Jako mocne strony jestem bardzo zdyscyplinowana i wytrwała: dopóki nie wyjdzie to, czego chcę, oddaję duszę, aby zrealizować to, co sobie postawiłam. Moim zdaniem, oprócz tego, że jest dobra dla jeźdźca, jest też dobra dla życia człowieka: jest potrzebna w pracy, w szkole, we wszystkim. Jestem jedną z nielicznych, która przygotowuje się do matury, podczas gdy wszyscy moi rówieśnicy czy młodsze dzieci już się poddały. Słabe punkty… Wolę ich nie mówić!
Czy zagrasz w innych mistrzostwach?
Tak, oprócz JuniorGP wezmę również udział w kilku wyścigach w Mistrzostwach Europy Supermotard, zawsze z Maxem i zespołem Gazza Racing. Myślę, że właśnie to robię.
Zdjęcie: Instagram-Alessandro Morosi