Zespół Ciatti-Boscoscuro ponownie stanął na podium w Mistrzostwach Europy Moto2. Zadbał o to Alberto Surra, debiutujący były mistrz świata Moto3, który w pierwszym wyścigu rozgrywanym w Portimao zapewnił sobie drugi stopień podium. Z pewnym żalem z powodu sankcji, ale dla Luca Ciatti i całego sztabu przede wszystkim wielka satysfakcja z pierwszego ważnego wyniku sezonu 2023. Teraz celem Surry jest jak najszybsze powtórzenie wyniku, podczas gdy kolega z boksu Francesco Mongiardo nadal robi postępy, coraz bardziej zmniejszając dystans do liderów. Czego spodziewać się w przyszłym tygodniu w Barcelonie? Luca Ciatti podsumował spotkanie w Portugalii i rozwój swoich chłopców: oto, co nam powiedział.
Luca Ciatti, świetny wynik w Portimao.
W końcu wróciliśmy na podium! Chłopcy robią ważne kroki do przodu, taki był nasz cel na początku sezonu. Alberto Surra musiał przystosować się do Moto2, podczas gdy Francesco Mongiardo musiał kontynuować swój postęp, co demonstruje. Dystans do liderów znacznie się zmniejsza, co dobrze wróży na przyszłość.
Czy w przypadku Surry zmieniło się coś szczególnego?
Alberto ma teraz inne podejście, od czwartku rano wykonuje świetną robotę: można to zobaczyć w niedzielnym wyścigu. Teraz zmienia także swój styl jazdy: niektórym zajmuje to więcej czasu, innym mniej, ale styl jazdy z Moto3 na Moto2 znacznie się zmienia i ma wpływ na czasy. Następnie technicy są stale blisko niego, aby zrozumieć punkty, w których musi coś zmienić, na przykład styl i trajektorie.
Jadąc do Portimao, najwyraźniej był to jego najlepszy weekend.
Absolutnie tak! W poprzednich wyścigach startował z 10, z 12 pozycji, bo nie miał odpowiedniego podejścia. Teraz startuje nieco dalej i od pierwszej sesji treningowej spisuje się dobrze, co ma pozytywny wpływ na wyścig. Zaczynając od tyłu, nie możesz liczyć na to, że skończysz w pierwszej trójce, ale jeśli jesteś z przodu, możesz to rozegrać.
Ale musiał zaserwować długie okrążenie, szkoda.
Pewnie zostałby przywiązany do Senny Agius… Przepraszam, ale dominującym uczuciem jest satysfakcja: on się rozwija, a my jeszcze bardziej optymistycznie patrzymy na Barcelonę.
Surra przekracza linię mety, jest drugi: jakie emocje towarzyszyły zespołowi?
Pierwszą myślą, także dla Boscoscuro, było to, że znów jesteśmy na podium! Przyzwyczailiśmy się do najwyższych pozycji, bycie trochę dalej z tyłu „było denerwujące”. Ale mamy dwóch debiutantów i też zaczęliśmy późno, to normalne, że to wymaga czasu.
Jak wygląda praca zespołowa między Surrą i Mongiardo?
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że dla każdego kierowcy stałym przeciwnikiem jest kolega z zespołu! Najwyraźniej istnieje współpraca w garażu, wymiana danych… To dwaj jeźdźcy o różnych celach, ale po opuszczeniu przyłbicy każdy robi coś dla siebie.
Jak się mają fizycznie?
Francesco ma się bardzo dobrze, obrał właściwą drogę. Alberto naprawił strzał swoim przygotowaniem i nie ma już żadnych problemów. Pod tym względem prezentują się świetnie.
W przyszłym tygodniu ścigamy się w Barcelonie, jak widzisz swoich chłopców?
Mamy nadzieję, że Alberto potwierdzi się na podium, oczekujemy od Francesco, że będzie w stanie na stałe uplasować się w 10.
Zdjęcie: Zespół Ciatti-Boscoscuro