Drugi w wyścigu, a Arbolino znowu w tarapatach: Pedro Acosta mógł więc spokojnie zadowolić się miejscem na podium. Tak było w teorii, ale rzeczywistość była zgoła inna i było to wyraźnie widać. Lider Moto2 chciał zwycięstwa, kilka razy też dużo ryzykował, ale tym razem nie miał nic przeciwko Celestino Vietti w stanie łaski. Nawet gorący Acosta przeprosił KTM i kibiców za brak zwycięstwa… Ale z chłodną głową nie ma sobie nic do zarzucenia. Główny przeciwnik jest nieco dalej, numer 37 dołożył kolejną ważną cegiełkę w wciąż długim sezonie.
Pedro Acosta „przeprasza”
„Przepraszam KTM i wszystkich fanów, zasłużyli na zwycięstwo”. To były właśnie pierwsze słowa lidera Moto2 w parku zamkniętym. Poza obliczeniami do tytułu, Acosta chciał sukcesu w GP na Red Bull Ring, ni mniej, ni więcej. Chłodna głowa jest bardziej dyplomatyczna, ale nuta żalu wciąż pozostaje. „Mówię to od czwartku, chciałem wygrać przed szefami” przyznał Pedro Acosta motogp.com po imprezie na podium. Biorąc pod uwagę, że w grę wchodzi jeszcze siodełko MotoGP (ale w czyje miejsce? Są tylko cztery motocykle…), nie trzeba zbyt wielu wyjaśnień. „Zasługiwali na więcej, ale nadal musimy być szczęśliwi, ponieważ prowadzimy w mistrzostwach” potem kontynuował. Powtarzając to „Przepraszam, ale czasami wszystko nie wystarcza. Spróbujemy ponownie w następnym GP. ” Następnie wyjaśnia większe ryzyko, które doprowadziło do quasi-kontaktu z Viettim. „Przednia opona trochę się przegrzała i miałem problemy” przyznał Acosta. „Ale nie mogę narzekać, trzeba używać głowy”.
Ale czy pójdzie do MotoGP?
W tej chwili sytuacja nie jest tak jasna, rzeczywiście wydaje się, że jest niezły bałagan. KTM ma tylko cztery miejsca w pierwszej klasie i jedno należy do Brada Bindera do 2026 roku, co potwierdzono podczas GP Austrii. W związku z tym trzy RC16 pozostają dostępne, ale Jack Miller, Augusto Fernandez, Pol Espargaro i sam Pedro Acosta twierdzili, że mają podpisaną umowę na sezon 2024. polegali na tej opcji, ale nadal jest trzech potwierdzonych oficjeli MotoGP. „Moja przyszłość jest w ich rękach” był komentarz Pedro Acosty na ten temat, który dodał, że woli myśleć o mistrzostwach Moto2. Musimy tylko poczekać, aby zrozumieć, jak KTM będzie się poruszać w nadchodzących tygodniach.
Zdjęcie: Czosnek Red Bull KTM