Jest jednym z trzech debiutantów w Team MMR. Mattia Volpi cieszy się swoim pierwszym pełnym sezonem w Mistrzostwach Europy Moto2 po zamknięciu trudnego okresu Moto3 Junior (opowiedział nam o tym tutaj). „Najlepszy wybór w mojej karierze” powtórzył, dlatego bardzo skoncentrował się na przygodzie Moto2. Debiut miał już miejsce w 2022 roku, ale tylko przez kilka rund: za mało, aby uzyskać prawdziwe pojęcie o kategorii. Start mistrzostw z różnych względów nie był łatwy, ale 16-latek z Potenza, najmłodszy z Włochów w Moto2, z uporem i determinacją dochodzi do siebie. Co Volpi myśli o swoim dotychczasowym sezonie 2023? Jakie plany do października? Musimy go posłuchać, aby podsumować, oto co nam powiedział.
Mattia Volpi, jak oceniasz swój dotychczasowy rok 2023?
Poziom bardzo się podniósł w porównaniu do zeszłego roku, wszystko jest bardzo wyrównane. Na początku sezonu trochę walczyłem: miałem problemy z szefem ekipy, który potem się zmienił, bo się nie spotykaliśmy. Pierwsze dwie rundy wyglądały mniej więcej tak, ale miałem też sporo problemów technicznych, zwłaszcza w Walencji. Pomiędzy czwartkiem a sobotą zrobiłem chyba z dziesięć okrążeń, aż motocykl naprawdę się zepsuł w wyścigu.
Złożony i niefortunny początek dla ciebie.
Dosyć, ale nowy telemetrysta przyjechał do Jerez iz Massimo Biaginim zacząłem lepiej pracować. Musieliśmy zatem ponownie podjąć działania, ale już zauważyliśmy pewne postępy, chociaż nie byłem w pełni usatysfakcjonowany. Z drugiej strony w Portimao zbliżyliśmy się bardzo do liderów: ja już byłem w pierwszej dziesiątce, ale ona miała „szczęście”, zamiast tego przyjechała tam walcząc z innymi kolarzami. Mogłem zająć 6. miejsce, w końcu wszyscy byliśmy blisko siebie.
W Barcelonie kolejny krok do przodu, prawda?
W wyścigu ukończyłem wyścig ze stratą 12 sekund do zwycięzcy. Niemało, ale na pewno lepiej niż na początku roku, 28 sekund, które wykręciłem w pierwszym wyścigu. Bardzo się rozwijamy i jestem bardzo zadowolony, ale oczywiście na tym nie poprzestajemy: wiemy, że potencjał jest większy.
Oprócz wspomnianych trudności, czy kierowca Mattia Volpi napotkał jakieś szczególne problemy?
Byłem jeszcze debiutantem, w zeszłym roku zrobiłem kilka wyścigów, ale nie można powiedzieć, żebym znał ten motocykl tak dobrze. To bardzo trudne, lepiej iść powoli, żeby dobrze zrozumieć, niż pchać się bez zrozumienia czegokolwiek, poza tym, że może upaść i zrobić sobie krzywdę.
W czym czujesz, że najbardziej się rozwinąłeś?
Poprawiliśmy hamowanie, otwieranie, zarządzanie przepustnicą, a nawet zarządzanie oponami podczas wyścigu. Rozumiem wiele rzeczy, które być może nie wydawały mi się potrzebne w tym motocyklu, pracujemy we właściwym kierunku. Jednak mam jeszcze 16 lat, muszę nabrać doświadczenia, ale lepsze wyniki na pewno przyjdą w ten sposób.
Procent adaptacji do Moto2?
W tej chwili jesteśmy w 75% tego, co możemy zrobić. To też zależy od warunków: na popołudniowych sesjach zawsze jestem dużo bliżej niż rano, mniej cierpię z powodu upału niż inni. W Barcelonie jako jedyny powtarzałem godziny poranne również po południu. Ta rzecz może nam bardzo pomóc, także dlatego, że kto wie w przyszłym roku z Pirelli! Wszystko będzie nowe.
Mattia Volpi, czy jest coś szczególnego do naprawienia?
Muszę poprawić się na pierwszych okrążeniach, zawsze zajmuje mi trochę czasu, zanim złapię odpowiedni rytm. Nadal mam trudności z ruszaniem i szybką jazdą od razu, zwłaszcza na nowych oponach. Muszę powiedzieć, że w wyścigu 1 w Barcelonie źle wystartowałem i miałem mały problem techniczny: jechałem szybciej z większą ilością benzyny, motocykl osiągnął trochę limit z przodu, w zasadzie byłem miękki na widelcach i gdybym nie zwolnił, rozbiłbym się. Następnie ustaliliśmy wszystko na wyścig 2, więc utknąłem w pierwszej grupie.
Szkoda jednak, że początek wstecz miał na Ciebie wyraźny wpływ.
W kwalifikacjach nigdy nie mogę przejechać pełnego okrążenia. Może z kimś wchodzę, on mnie spowalnia, robię krok do przodu, on znowu mnie wyprzedza… To trochę loteria. Szkoda, bo punktualnie startujemy z tyłu, również poprzedzani przez ludzi, którzy potem spokojnie dostają się za mną w wyścigu. To wystarczająco mnie karze, przede wszystkim dlatego, że być może na pierwszych okrążeniach ci z przodu zajmują pewną przewagę, a potem już nigdy ich nie dogonisz, więc zawsze muszę dogonić. Ale na pewno się poprawimy.
Czy masz już jakieś pomysły, jak poprawić ten aspekt?
Myślę, że chodzi tylko o znalezienie odpowiedniego czasu. Zawsze tam jesteśmy, różnica nie jest nie wiadomo czym, ale przy 4-5 dziesiątych traci się również 4-5 pozycji. Może nawet mam to idealne okrążenie, tyle że nigdy nie mogę złożyć tego w kompletne okrążenie: jadę szybko w jednym sektorze, a potem znajduję ruch w innym… Coś w tym stylu.
Mattia Volpi, najlepsza runda i ta, o której można zapomnieć w 2023 roku?
Całkowicie zapomnieć o Walencji. Najlepsze były natomiast Barcelona i Portimao.
Jak oceniasz „nowe” tory znane w tym roku z Moto2?
Weekend w Estoril był częściowo uwarunkowany silnym krachem w czwartkowe popołudnie. Trochę zajęło mi odzyskanie czucia, ale w wyścigu 2 zająłem 10. miejsce. W Jerez trudno było się przystosować: byłem przyzwyczajony do małych motocykli i spodziewałem się, że z tym motocyklem będzie zupełnie inaczej, więc na początku miałem problemy. Potem w kwalifikacjach dostałem kilka żółtych flag i przeszedłem na zielony. Z drugiej strony w Barcelonie czułem się bardzo dobrze, tyle że nie spodziewałem się tylu problemów z tylną przyczepnością z powodu toru. Dawno jej nie odnawiali, ścigają się na niej też bolidy Formuły 1, tworzą się dziury… Powinni to naprawić, moim zdaniem makieta jest piękna!
Mattia Volpi, ogólnie, jaką ocenę wystawiasz sobie do tej pory?
Powiedziałbym, że 7,5, ale dopiero po dwóch ostatnich wyścigach, inaczej powiedziałbym, że 6.
Czy jest ktoś, kto bardziej obserwuje na torze?
Senna [Agius] jest punktem odniesienia, nawet jeśli został ranny w Barcelonie. Są też „dziwni” jeźdźcy, którzy czasami jeżdżą naprawdę szybko i inni, którzy mają kłopoty, jak Toledo czy Cardelus. Nawet Garcia powiedziałbym, że nie idzie źle. Ale nie patrzę na nikogo konkretnego, obserwuję początkowe linie i punkty każdego po trochu.
Mistrzostwa Europy Moto2 są teraz wstrzymane, jakie masz plany?
Do morza mam pięć minut drogi… Poranny trening i popołudniowe morze! Oczywiście będę nadal przygotowywał się zarówno na rowerze, jak i na siłowni. Nie wiem jeszcze, czy wystartuję w National w Mugello, powinienem był też wystartować w Misano, ale ostatecznie program upadł. Następnie 30 lipca przeprowadzę test z moim motocyklem, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Następnie w dniach 13-14 września w Aragonii odbędą się testy przygotowujące do rundy Moto2 i usuwające rdzę.
Jednak MotorLand Aragon będzie torem, który już znasz. Jeden problem mniej, prawda?
Tak, zdecydowanie: możemy popracować więcej nad mną niż nad torem, już wiem, gdzie iść. Nie stawiam sobie żadnych celów, najpierw muszę wystartować prawą nogą od czwartku. Zobaczymy wtedy warunki na torze, w tym okresie w każdej chwili może padać, jest bardzo wietrznie i zimno. Ale wiem, że mogę jechać bardzo szybko, tak jak w zeszłym roku. Tam naprawdę chcę pozostać z przodu zarówno w kwalifikacjach, jak iw wyścigu, moim zdaniem pierwsza dziesiątka jest możliwa.
Wielki finał w Walencji, gdzie ścigałeś się już dwukrotnie w Moto2. Czy chcesz odkupienia?
Zdecydowanie chcę odbić się od ostatniego razu! Zobaczymy jak to będzie.
Zdjęcie: Zespół MMR