Dla czeskiego zawodnika będzie to drugi rok w kategorii Moto2. Filip Salac to potwierdzenie Gresini Racing w klasie pośredniej, wskazujące, że w 2023 roku spodziewana jest znaczna poprawa. Podium osiągnięte w Tajlandii, choć w bardzo specyficznych warunkach, potwierdza jednak postęp widoczny w drugiej części mistrzostw. Struktura Faenza zatwierdziła młodego Salaca na Mistrzostwa Świata 2023, wyraźnie zdeterminowanego, by robić dalsze postępy.
Trudna zmiana
„Miałem trudności z przystosowaniem się do motocykla, miałem wiele wypadków” przyznał 21-latek z Mladá Boleslav podczas prezentacji drużyny. Zmiana kategorii, pozostawienie „małej” Moto3 na KALEX Triumph, najwyraźniej nie była spacerkiem po parku. Jego rok 2022 zakończył się na 20. miejscu w mistrzostwach świata z 45 punktami, z czego prawie połowa zajęła drugie miejsce zdobyte podczas ulewy w Tajlandii. Warunki na pewno wyjątkowe, ale utrzymanie się w siodle nie było łatwe przy praktycznie zalanym torze. Lokalny bohater Somkiat Chantra dobrze o tym wie… Dwadzieścia punktów zgromadziło się w tym konkretnym Grand Prix, do których można dodać kolejne dziewięć punktów z wszystkich trzech miejsc w pierwszej dziesiątce w Assen (10.), Silverstone (9.) i Motegi (10.).
Załadowany Salac na 2023 rok
„Filip wykazuje dobry wzrost od połowy sezonu. Miał solidny sezon, z podium w swoim debiucie, co nigdy nie jest łatwe w kategorii takiej jak Moto2.” powiedział o nim kierownik zespołu Luca Gresini. Aby podkreślić odnowione zaufanie do czeskiego kolarza na Mistrzostwa Świata 2023. „Cieszę się, że zostałem w tym samym zespole na kolejny rok” Salac zestresowany. Z pewnością jest to solidny punkt wyjścia do utrzymania koncentracji na torze. Jego spójność i wyczucie motocykla wymaga poprawy (10 zer na 20 GP w 2022 r. w protokole), ale ma za sobą rok doświadczenia, które z pewnością będzie przydatne. Nie jest łatwo zaistnieć w Moto2, zobaczymy czy 21-letni Czech będzie w stanie się pokazać.
Zdjęcie: Gresini Racing