Radość tych, którzy powinni byli odbyć jedynie piątkowy trening, a zamiast tego wspiąć się na najwyższy stopień podium. Lorenzo Dalla Porta, który zastąpił kontuzjowanego zawodnika w zespole Yamaha GV Racing, wziął udział w całej inauguracyjnej rundzie klasy Stock JuniorGP 2024, zdobywając pole position w sobotę i wygrywając wyścig w niedzielę. Powrót do sukcesów po 5 latach od ostatniego razu, czyli 2019 roku, roku chwały w Mistrzostwach Świata Moto3. Potrzebny zastrzyk pewności siebie, jak podkreślił sam Dalla Porta, po tym teście jeszcze bardziej zdeterminowany, aby zabrać głos w CIV Supersport. Oto, co powiedział nam po uroczystości na podium w „Marco Simoncelli”.
Lorenzo Dalla Porta, nieoczekiwany weekend. Jak sobie z tym poradziłeś?
Z pewnością pomogło mi przejechanie CIV, nawet jeśli z innymi oponami i innym motocyklem. W końcu zawsze jeździłem Yamahą R6, nawet jeśli był to Supersport: ten nie był taki sam jak mój, ale w każdym razie nie zaczynałem od zera. Nigdy nie próbowałem tych opon, ponieważ są to opony Superbike, więc była to kolejna niewiadoma. Powiedzieliśmy sobie „Zróbmy to w piątek, a potem zobaczymy”. Piątek poszedł dobrze, więc zdecydowaliśmy się również wziąć udział w wyścigu.
Czy był to „spodziewany” wynik, czy nie chciałeś o tym myśleć?
Myślę o tym odkąd wsiadłem na rower! [risata] Do przejechania pozostało 17 okrążeń i pokazaliśmy lepsze tempo od pozostałych, ale w takich wyścigach nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Jestem szczęśliwy, chłopaki w zespole byli bardzo dobrzy i bardzo mi pomogli, w garażu była naprawdę dobra atmosfera: zasługujemy na to.
Nieznane było jednak również Długie Okrążenie. Co się stało?
Niestety w piątek popełniłem błąd w obliczeniach. Zasłużyłem na to i przyjąłem to ze spokojem. Było oczywiste, że w wyścigu nie będzie łatwo, ale jestem pewien, że mimo wszystko udałoby nam się awansować.
Lorenzo Dalla Porta, czerwona flaga ci pomogła.
Z pewnością bardzo mi pomógł w tym sensie, że znacznie ułatwił mi pracę. Ale ze względu na tempo, które pokazaliśmy, na wrażenia, jakie miałem przez 8 okrążeń, które przejechaliśmy… Trzeba powiedzieć, że na jednym okrążeniu minąłem green i musiałem oddać swoją pozycję, na kolejnym kolarz na przede mną upadł [l’incidente di Rodriguez al Carro che ha portato alla bandiera rossa, ndr]. Ale moim zdaniem i tak byśmy powrócili na górę.
Jak satysfakcjonujące jest zwycięstwo na Misano?
Jest to bardzo piękne! Szczerze mówiąc, chciałem już wygrać w CIV, ale niestety mieliśmy dużego pecha w pierwszym wyścigu, a zwłaszcza w drugim, w którym nawet nie wystartowałem. Zwycięstwo tutaj dodaje mi pozytywnego nastawienia, było potrzebne. Mówimy o mistrzostwach Europy na bardzo wysokim poziomie. Jestem szczęśliwy, że wygrałem!