Urodzony w 2007 roku, przed sobą dobre wyzwanie i wielkie pragnienie, aby dobrze sobie radzić. Edoardo Bertola jest jednym z młodych graczy ustawionych przez AC Racing na ten nowy sezon w European Talent Cup, jedną z trzech trójkolorowych strzał włoskiej drużyny obok aktualnego mistrza Guido Piniego i Giulio Pugliese. 15-latek z Pietra Ligure startuje ponownie po trudnym dwuletnim okresie spowodowanym problemami fizycznymi, w szczególności w 2022 roku nawet nie startował! Istnieje zatem wielka chęć do udowodnienia sobie, zastrzyk pewności siebie przyszedł również z ostatnich selekcji Rookies Cup: Bertola nie został wybrany, ale były to bardzo zachęcające testy. Gdzie zaczęła się jego historia, dokąd może i chce zmierzać? Nasz wywiad.
Edoardo Bertola, zacznijmy od początku: gdzie zaczyna się Twoja historia?
Zacząłem ścigać się w wieku około 6 lat na mini rowerach. Od początku mi się to spodobało, powiedzmy, że to pasja odziedziczona po wujku i tacie, widząc jak się ścigają, powiedziałem sobie, że też chcę tego spróbować. Natychmiast w następnym roku zacząłem robić swoje pierwsze mistrzostwa minibike, najwyraźniej to wszystko było dziwne, ponieważ nadal nie wiedziałem nic o tym środowisku. Od drugiego roku awansowałem w kategorii, później jako jedyny startowałem też w dwóch mistrzostwach [minimoto Junior C con una DM motorizzata GHR, Ohvale 160 4] od dwóch lat, zawsze kończąc w pierwszej trójce.
Potem nastąpił wielki krok.
Tak, przerzuciłem się na ELF CIV w kategorii PreMoto3. Pierwszy rok był trudny, także dlatego, że byłem jedynym facetem w całkiem nowym zespole z nowymi motocyklami. Najlepszym wynikiem w sezonie było 5 miejsce, ale miałem sporo problemów.
Wtedy zawsze znajdujemy Cię w tej samej kategorii, aż do dużego problemu.
W 2021 roku w Imola miałem poważny wypadek i doznałem złożonego złamania kości udowej. Zabrali mnie do szpitala, zoperowano i wstawiono 30 cm płytkę czterema śrubami. W szpitalu spędziłam 2-3 tygodnie, potem przeszłam dużo rehabilitacji, praktycznie 3 miesiące zajęło mi ponowne chodzenie bez kul. Robiłem fizjoterapię, w wodzie, wszystko po to, żeby jak najwięcej zregenerować się i udało mi się wrócić na wyścig Mugello jeszcze o kulach. Ale po dwóch zmianach nie mogłem już tego znieść, to naprawdę za bardzo bolało, więc w czwartek postanowiliśmy wrócić do domu.
Spróbowałeś ponownie później.
Powiedzmy, że wybicie tego incydentu z głowy zajęło mi sporo czasu, rozbiłem się przy około 180 km/h. Postanowiliśmy wtedy przygotować się do rundy Vallelunga, to był test, aby sprawdzić, czy dam radę jeździć na rowerze, bez dążenia do wyników. Chciałem zobaczyć, czy jestem uzdrowiony, nawet jeśli nadal mam buty. Ale udało mi się pobiec, choć z dużym wysiłkiem i środkami przeciwbólowymi, i ukończyć bieg. Wiedziałem wtedy, że mogę znowu trenować. Jednak w następnym roku, a więc w 2022, musiałem wszystko zdjąć: będąc bardzo młodym, urosłaby mi noga i przeszkadzałoby mi to.
Od początku potem z rehabilitacją.
Znowu po 3-4 miesiącach fizjoterapii, może było gorzej niż wtedy, gdy zakładali mi płytkę i śruby. Było dobrze i znów jestem o kulach… Niestety nie byłem w stanie nic zrobić, więc myślałem tylko o tym, żeby dobrze przygotować się na kolejny rok, czyli 2023, decydujący o wyjeździe na ETC. Tej zimy pojechałem do Hiszpanii i dużo trenowałem z SPN Riders Academy Nico Ferreiry, dużo jeździłem na różnych torach, aby przygotować się do tego sezonu. Po roku przerwy byłoby to wystarczająco trudne.
Jak jest teraz z nogą?
Nie ma już problemu, zabrali mi wszystko. Mam tylko 3-4 dość duże blizny, ale poza tym wszystko jest idealne. Teraz jestem dobry.
Edoardo Bertola, byłeś także jednym z 15 Włochów powołanych do selekcji do Red Bull Rookies Cup 2023.
O dziwo zostałem wybrany i mogłem wziąć w nim udział. I poszedłem szybko, byłem wśród najlepszych Włochów! Jedyną rzeczą było to, że miejsca były bardzo ograniczone i mógł wejść tylko jeden Włoch, a więc najlepszy, podczas gdy ja zawsze byłem 2-3. W każdym razie zakwalifikowałem się do decydującej sesji i dałem z siebie wszystko, zawsze dając z siebie wszystko. W każdym razie dziwne było, po tak złym roku, dostać się tam i móc od razu jechać szybko!
Czy było to dla ciebie zaskoczeniem?
Absolutnie! Minęło dużo czasu, odkąd mogłem nawet rywalizować z facetami na wyższym poziomie ode mnie. Po prostu intensywnie trenowałem, ponieważ chciałem jak najszybciej wyzdrowieć, nie startowałem od roku. Rezultat był bardzo, bardzo zaskakujący. Ostatecznie mnie nie wybrali, ale widziałem, że mam potencjał, by dobrze sobie radzić. Spróbuję jeszcze w tym roku.
Ale teraz trzeba pomyśleć o debiucie w European Talent Cup Jak się przygotowujesz?
Dwa tygodnie temu w Walencji odbyłem pierwsze oficjalne testy z zespołem AC Racing. Poszło bardzo dobrze i jak na czasy, w których tam jesteśmy, nie ma szczególnego oderwania. Nadal muszę dobrze wyczuć motocykl, korzystam z niego pierwszy raz i jest to naprawdę trudne, zwłaszcza gdy spojrzy się na chłopaków, którzy ścigają się na nim od jakiegoś czasu. W tym roku postaramy się odkupić rok, w którym praktycznie nie mogłem się ścigać.
Mimo wszystko AC Racing zdecydowało się postawić na Ciebie w ETC.
W rodzinie iw pewnym stopniu wszyscy naciskali na to, mówiąc mi, że zrobiłem ostateczny test na Pucharze Rookies. Zawodnicy z całego świata testowali na równych prawach: ten sam rower, te same warunki, tor, na którym nikt nie miał kiedykolwiek jeździłem tym motocyklem. Poszło naprawdę dobrze, więc postanowili postawić na mnie. Będę miał wtedy dwóch bardzo silnych kolegów z drużyny, jednym z nich jest mistrz z 2022 roku, Guido Pini. W tym roku zobaczymy, czy uda nam się uzyskać dobre wyniki.
Edoardo Bertola, czy zrobiłeś już jakieś porównania ze swoimi nowymi kolegami z drużyny?
Tak, w teście w Walencji mogłem porównać się z Guido. Czasy były już wystarczająco dobre, ale udało mi się coś wymyślić. Zespół ma już wieloletnie doświadczenie w CEV, więc udzielili mi właściwej rady. Udało nam się dobrze pracować również na podstawie podanych przeze mnie wskazówek.
Jak się masz z drużyną?
Wszystko jest idealne, są zarówno hiszpańscy, jak i włoscy mechanicy i wszyscy są bardzo mili. W zespole panuje radosna atmosfera, a my, dzieciaki, od czasu do czasu żartujemy sobie z siebie, nabijamy się z siebie, jeśli czasem ktoś nie mówi dobrze po włosku. Atmosfera jest bardzo fajna! Jest też Nico Ferreira, który podąża za nami na torze i udziela nam właściwych rad, jak się poprawić.
Jakie są początkowe oczekiwania wobec tego nowego wyzwania?
Być w stanie okrążyć, jeśli nie tak jak za pierwszym razem, to przynajmniej być w 10, a potem powoli się wspinać. W pierwszym wyścigu zamierzam wejść do 15.: Nie ścigałem się od roku, a z przeciwnikami na tym poziomie nie można myśleć o dużej wygranej. Chociaż oczywiście mogę spróbować się przekonać.